Od 31 stycznia do 6 lutego świdnicka Straż Miejska interweniowała 122 razy. Spośród wielu przeprowadzonych działań, strażnicy wybrali ich zdaniem najbardziej warte uwagi lub nietypowe, które opisali w cotygodniowym podsumowaniu.
Oto wybrane interwencje straży miejskiej:
31 stycznia 2020 roku o godz. 9.40 dyżurny straży miejskiej przyjął telefoniczne zgłoszenie dotyczące dużego zadymienia rejonu ulicy Pileckiego. Strażnicy na miejscu szybko zlokalizowali źródło zadymienia. Z tyłu budynku Zespołu Szkół Specjalnych zostało rozpalone duże ognisko. Sprawca zadymienia w ten sposób chciał się pozbyć odpadów roślinnych. Interwencja zakończyła się ukaraniem mężczyzny mandatem karnym.
3 lutego 2020 roku o godz. 17.03 operator monitoringu wizyjnego zgłosił fakt spożywania alkoholu na poczekalni dworca kolejowego. Na miejscu szubko pojawili się strażnicy. Sprawca oprócz informacji o zakazie spożywania alkoholu w tym miejscu otrzymał również mandat karny.
Gdy strażnicy po zakończeniu interwencji opuszczali dworzec o godzinie 17.45 zostali ponownie wezwani, tym razem na peron numer 1, gdzie dwie młode kobiety paliły papierosy niemal bezpośrednio pod tabliczką informującą o zakazie palenia tytoniu w tym miejscu. Paniom wyjaśniono powód interwencji i wręczono mandaty karne.
5 lutego 2020 roku o godz. 22.09 dyżurny straży miejskiej przyjął zgłoszenie dotyczące bójki na ulicy Franciszkańskiej. Zgłaszający twierdził, ze kilku mężczyzn biło jedną osobę. Sprawców ujęto i wylegitymowano, jednak poszkodowany oddalił się z miejsca zajścia. Mężczyźni twierdzili, że awanturę wywołał poszkodowany, który potem uciekł z miejsca zajścia. Jeżeli pobity mężczyzna złoży zawiadomienie w tej sprawie mężczyźni odpowiedzą przed sądem za jego pobicie.
6 lutego 2020 roku o godz. 20.06 dyżurny straży miejskiej przyjął telefoniczne zgłoszenie dotyczące mężczyzny w stanie nietrzeźwym na wózku inwalidzkim, który na ulicy Okrężnej zaczepiał przechodniów prosząc o pomoc. Skierowani na miejsce strażnicy od razu rozpoznali mężczyznę, podopiecznego schroniska dla bezdomnych. Na widok strażników mężczyzna zmienił zdanie, twierdząc, że nie potrzebuje żadnej pomocy i oddalił się z miejsca zdarzenia. Była to piąta podobna interwencja w stosunku do tej osoby w ciągu ostatnich siedmiu dni.
/SM Świdnica, opr. mn/