Dotychczas oszuści wyszukiwali starszych ludzi i dzięki zmyślonym historiom o rzekomych awariach, badaniach czy działaniach policji okradali ich w mieszkaniach. Jak się okazuje, pomysłowość, jak wykorzystać ufność i empatię starszych ludzi nie zna granic. Pani Halina ze Świdnicy omal nie straciła 7 tysięcy złotych oszczędności po tym, jak pomogła wskazać drogę do szpitala.
21 stycznia w godzinach porannych, moja 73-letnia babcia szła w stronę miasta koło „nowoczesnej gospodyni” przy ul. Westerplatte, kiedy zatrzymał się samochód. a w nim dwie kobiety prosiły o wytłumaczenie drogi do szpitala. Jedna mówiła po polsku, druga po niemiecku. Babcia nie myśląc wsiadła do auta, żeby pokierować zdesperowane kobiety, które powiedziały, że wnuk miał ciężki wypadek, leży w szpitalu i potrzebują pożyczyć 7 tysięcy złotych, bo inaczej wnuk nie będzie miał operacji i umrze – opisuje wnuczka pani Haliny.
Kobiety przekrzykiwały się po polsku i po niemiecku. Na starszej pani wrażenie zrobił także wysokiej klasy samochód i elegancki ubiór kobiet. Byłą przekonana, że po prostu znalazły się w potrzebie. – Tłumaczy, że pomyślała o swoich wnukach, które też mogłyby być w takiej sytuacji – opisuje wnuczka. Kobiety podwiozły panią Halinę do banku i miały czekać, aż ta wypłaci pieniądze. – Na całe szczęście pani pracującej w banku nie pasowała zaistniała sytuacja, że babcia w trybie pilnym musi wypłacić taką dużą kwotę. I zadzwoniła po policję – mówi wnuczka i dodaje, że policjanci podjęli interwencję. Niestety, oszustek nie udało się zatrzymać. Rodzina jest wdzięczna pracownicy banku za szybką reakcję, która uchroniła seniorkę przed dotkliwą stratą.
Apele do seniorów i ich rodzin od lat kierują policjanci. – Apelujemy do opiekunów, dzieci i wnuków osób starszych, aby rozmawiali ze swoimi bliskimi o metodach działania oszustów. Prosimy przekazać seniorom informację, aby w żadnym przypadku nie wypłacali pieniędzy obcym osobom – czytamy na stronie świdnickiej komendy powiatowej policji.
/asz/