Trzy nastolatki idą chodnikiem i nie dając żadnego znaku, że zamierzają przejść na drugą stronę jezdni, wchodzą na pasy niemal wprost pod koła samochodu. Dzięki ostrożności kierowcy nie doszło do tragedii.
Od ubiegłego roku trwa dyskusja nad zmianą kodeksu drogowego i wprowadzenie przywilejów dla pieszych zanim jeszcze wejdą na oznakowane przejście. Nawet jeśli dojdzie do kolejnej nowelizacji, nikt pieszych nie zwolni z myślenia o bezpieczeństwie.
Gdybym nie przeczuł zatrzymania lub się zagapił, mogło dojść do tragedii – mówi autor nagrania, wykonanego na ul. Śląskiej w Świdnicy w październiku 2019 roku. Zajęte rozmową nastolatki nie zatrzymały się nawet na moment, nie sprawdziły, czy nadjeżdża samochód. Prawo o ruchu drogowym w art. 14 mówi jasno: zabrania się pieszym wchodzenia na jezdnię przed jadący pojazd, w tym także na przejściu dla pieszych. Gwałtowne wejście na przejście pod nadjeżdżający samochód może być potraktowane jak wtargnięcie na jezdnię i wina za ewentualny wypadek spadnie na pieszego.
Bez względu na przepisy warto pamiętać zasadę, wpajaną od przedszkola: przed wejściem na przejście dla pieszych patrzymy najpierw w lewo, potem w prawo i jeszcze raz w lewo. Dopiero po upewnieniu się, że samochód jest w bezpiecznej odległości, można przechodzić. Zgodnie z obecnie obowiązującymi przepisami, pieszy znajdujący się na przejściu ma pierwszeństwo i kierowca musi się zatrzymać.
/opr. red./