Strona główna Sport Piłka nożna Seria przerwana, ale dystans punktowy zachowany

Seria przerwana, ale dystans punktowy zachowany

0

Na liczbie dziesięć zakończyła się seria zwycięstw piłkarzy Dabro-Bau Polonii-Stali Świdnica. Biało-zieloni przez blisko dwa miesiące byli nie do zatrzymania, notując osiem ligowych wygranych z rzędu i dwa triumfy w Pucharze Polski. Finalnie przy jedenastej próbie podzielili się punktami z Orłem Prusice. Naszego potknięcia nie wykorzystali jednak rywale, zespoły z czołówki remisowały lub przegrywały swoje spotkania. 

Mimo, iż Orzeł plasuje się w dolnych rejonach tabeli, to można było spodziewać się trudnej przeprawy. O sile prusickiej ekipy stanowią bardzo doświadczeni piłkarze, którzy w przeszłości reprezentowali barwy głównie trzecioligowej Ślęzy Wrocław. Już w 4. minucie sygnał do ataku dał jeden z nich. Mowa o Grzegorzu Rajterze, znakomitym napastniku, który w poprzednich sezonach często znajdował drogę do świdnickiej sieci. Na początku meczu wykorzystał zamieszanie w polu karnym i zdołał strzelić na 1:0 dla Orła. Biało-zieloni rzucili się do ataku, ale i swoje akcje starali się konstruować przeciwnicy. W końcu wkroczyliśmy w doliczony czas pierwszej odsłony i strzeliliśmy wyrównującego gola. Skutecznym uderzeniem głową popisał się Edil De Souza Barros i było 1:1.

Wydawało się, że strzelony do szatni gol podziała mobilizująco na drużynę gości i tak było. Świdniczanie starali się w drugiej połowie atakować, próbując przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę. Karol Buchla odbił piłkę po uderzeniu Wojciecha Szuba, a próba Damiana Chajewskiego była niecelna. Atakować starali się również miejscowi. Sygnał do ataku dał były kapitan Ślęzy Wrocław, Konrad Kątny. Pomocnik Orła w 75. minucie uderzył na szczęście dla świdniczan niecelnie. W końcówce prusiczanie mieli swoje szanse na odniesienie w tym spotkaniu zwycięstwa. W 88. minucie piłka po strzale z rzutu wolnego Grzegorza Rajtera uderzyła w poprzeczkę. W odpowiedzi swoją okazję miał wprowadzony na murawę Roland Emeka. Strzał naszego napastnika zdołał jednak obronić bramkarz Orła. W ostatniej akcji meczu świetną interwencją popisał się Bartłomiej Kot i pojedynek zakończył się wynikiem remisowym 1:1.

Ekipa Dabro-Bau Polonii-Stali Świdnica na półmetku rozgrywek jest liderem, mając w swoim dorobku aż 37 punktów (12 wygranych, 1 remis i 2 porażki). O 6 „oczek” wyprzedzamy Sokoła Wielka Lipa, który zremisował w niedzielę 0:0 z Moto-Jelczem Oława. Trzecia ze stratą 10 punktów do lidera jest Bielawianka Bielawa. Nasz rywal zza miedzy nie sprostał w swoim ostatnim występie Piastowi Żerniki Wrocław. W sobotę, 23 listopada ostatnie starcie w roku kalendarzowym 2019. O godz. 13.30 zagramy na wyjeździe z GKS-em Mirków/Długołęka. Będzie to mec rozegrany awansem z rundy wiosennej. Przypomnijmy, że podczas pierwszej konfrontacji oby drużyn, górą byli biało-zieloni, zwyciężając 2:0.

Orzeł Prusice – Dabro-Bau Polonia-Stal Świdnica 1:1 (1:1)

Świdnica: B. Kot, Paszkowski (65′ Białas), Orzech, Barros, Ł. Kot, Sowa, Szuba, Białasik (62′ Emeka), Szczygieł (62′ Orzechowski), Chajewski (80′ Baumgarten), Myrta.

/MDvR/

Poprzedni artykułKatarzyna Herman: Chcę budować na tym, co tkwi w środku
Następny artykułDwa brązy w Grudziądzu