Na przełomie września i października Związek Nauczycielstwa Polskiego ma podjąć decyzję w sprawie ewentualnego protestu i terminie referendum strajkowego nauczycieli. Obecnie wśród pedagogów prowadzony jest sondaż, w którym nauczyciele są pytani o zasadność i formę strajku.
Przypomnijmy, podczas kwietniowego strajku nauczyciele domagali się 1000 złotych podwyżki do płacy zasadniczej. Podczas negocjacji z rządem żądania zmniejszono do 30% podwyżki w trzech ratach. Strona rządowa nie zgodziła się na propozycję ZNP i FZZ. Jedynym związkiem, który podpisał porozumienie, był NSZZ Solidarność. Ostatecznie protest zawieszono z powodu matur.
Strajk miał zostać wznowiony we wrześniu. Związek Nauczycielstwa Polskiego ogłosił jednak, że decyzja o tym, czy do akcji protestacyjnej dojdzie i jaki będzie jej kształt, zostanie podjęta jesienią. Ma to nastąpić po zakończeniu przeprowadzonego przez ZNP sondażu wśród pracowników oświaty. – Nie jest to referendum strajkowe. Sondaż ma formę kwestionariusza badawczego, zawiera kilka pytań dotyczących oceny aktualnej sytuacji w oświacie, protestu i udziału w jednej z preferowanych form protestu – tłumaczą przedstawiciele związku.
Wyniki ankiety miały być znane do połowy września. – To było zbyt optymistyczne założenie. Nie udało nam się przeprowadzić konsultacji, bo szkoły są skupione na gaszeniu pożarów będących efektem podwójnego rocznika. Na początku roku szkolnego zawsze jest zamieszanie, ale takiego jak teraz nie było nigdy – twierdził Sławomir Broniarz, szef ZNP w rozmowie z „Rzeczpospolitą”.
W sondażu biorą także udział nauczyciele ze Świdnicy, jednak do tej pory do lokalnego oddziału ZNP wpłynęła jedynie 1/6 wyników. Jak wyjaśnia Aleksandra Szukała-Woźniak, szefowa ZNP w Świdnicy, dotychczasowe dane nie są jednoznaczne, a stanowisko ankietowanych zmienia się w zależności od zaangażowania podczas kwietniowego strajku i typu szkoły. – Pełnych wyników spodziewamy się po 23 września – dodaje Szukała-Woźniak.
Decyzja w sprawie dalszych kroków – przeprowadzenia referendum strajkowego i ewentualnego protestu – zapadnie najprawdopodobniej na początku października, na niecałe 2 tygodnie przed wyborami parlamentarnymi.
Michał Nadolski
[email protected]
