Wybierał po jednym ze skrzynki, rzucał o ziemię, rozdeptywał i wyrzucał za płot. Zabijając kaczęta chciał zemścić się na ojcu. Tomasz S. z Rogoźnicy stanie przed sądem, prokuratura skierowała przeciwko mężczyźnie akt oskarżenia.
Okrutnego czynu mężczyzna dopuścił się 5 czerwca. – Przyznał się do postawionego mu zarzutu. Została także zlecona opinia w tej sprawie. Biegły ocenił, że do śmierci piskląt nie mogło dojść z powodu przypadkowego nadepnięcia – mówi prokurator rejonowy Marek Rusin.
Tomasz S. usłyszał także zarzut stalkingu wobec kobiety, którą miał prześladować groźbami i niszczeniem mienia. Mężczyzna nie przyznał się.
Oskarżony na mocy decyzji sądu do 5 września pozostanie w tymczasowym areszcie. O ewentualnym przedłużeniu również zadecyduje sąd.
Mężczyźnie grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Agnieszka Szymkiewicz