Po publikacji na Swidnica24.pl, zastępca prokuratora rejonowego w Świdnicy Beata Piekarska-Kaleta zleciła policji wykonanie czynności w sprawie wypadku, do którego doszło na budowie w Pszennie. Prokurator m.in. chce wiedzieć, dlaczego zdarzenie nie zostało zgłoszone na policję lub do prokuratury.
Jak informowaliśmy wczoraj, wypadek na budowie domów szeregowych przy ul Zielonej w Pszennie miał miejsce 1 lipca. – Zawiadomienie o tym, że doszło do upadku z pierwszego piętra, otrzymaliśmy o 10.20 z Centrum Powiadamiania Ratunkowego – informuje Tomasz Derej, dyrektor ds. medycznych w świdnickim pogotowiu. Stan mężczyzny był tak poważny, że konieczny był bardzo szybki transport do szpitala. Wezwany na miejsce śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego lądował między ulicami Zieloną i Akacjową. – Wezwanie dotyczyło mężczyzny w wieku 39 lat z urazem głowy po upadku z wysokości 6 metrów. Pacjent został przetransportowany do szpitala w Wałbrzychu – mówi Kinga Czerwińska, zastępca rzecznika LPR we Wrocławiu. Po zgłoszeniu pogotowia, kontrolę wszczęła Państwowa Inspekcja Pracy. Ani policja, ani prokuratura nie zostały poinformowane o wypadku.
–Zleciłam wykonanie czynności w niezbędnym zakresie, takie jak oględziny miejsca zdarzenia, ustalenie i przesłuchanie świadków, zabezpieczenie dokumentacji i przedłożenie prokuratorowi informacji, dlaczego ani policja, ani prokurator nie zostali powiadomieni o tym zdarzeniu – mówi prokurator Piekarska-Kaleta. Policja na zrealizowanie czynności ma 5 dni.
Agnieszka Szymkiewicz