Od 31 maja do 6 czerwca świdnicka Straż Miejska interweniowała 151 razy. Spośród wielu przeprowadzonych działań, strażnicy wybrali ich zdaniem najbardziej warte uwagi lub nietypowe, które opisali w cotygodniowym podsumowaniu.
Oto wybrane interwencje straży miejskiej:
31 maja 2019 roku o godz. 14.15 dyżurny straży miejskiej otrzymał zgłoszenie od mieszkanki Świdnicy, dotyczące roju pszczół, który zagnieździł się przy ulicy Tenisowej. Problem został błyskawicznie rozwiązany przez pszczelarza, który zaopiekował się bezdomnymi pszczołami. Owady znalazły nowy dom i zapewne szybko zajęły się produkcją miodu.
31 maja 2019 roku o godz. 19.55 dyżurny straży miejskiej otrzymał zgłoszenie dotyczące mężczyzny z obrażeniami głowy, który siedział przy ulicy Wałbrzyskiej. Osoba zgłaszająca stwierdziła, że nie wzywała pogotowia, gdyż zakrwawiony mężczyzna był nietrzeźwy. Skierowany na miejsce patrol potwierdził zgłoszenie. Natychmiast wezwano pogotowie ratunkowe, które przewiozło poszkodowanego do szpitala.
3 czerwca 2019 roku o godz. 6.43 dyżurny straży miejskiej otrzymał zgłoszenie dotyczące demontaży pojazdu w jednym z garaży przy ulicy Teatralnej. Skierowany na miejsce patrol potwierdził zgłoszenie. Za nielegalny demontaż pojazdu sprawca został ukarany mandatem karnym. W trakcie prowadzonych czynności okazało się, iż mężczyzna nie był właścicielem samochodu i nie był w stanie udokumentować jego pochodzenia. Sprawę ustalenia pochodzenia samochodu przekazano Policji.
5 czerwca 2019 roku o godz. 14.05 do dyżurnego straży miejskiej zgłosił się mężczyzna twierdząc, iż na poczekalni dworca PKP jeden z podróżnych prawdopodobnie ma zawał serca. Dyżurny natychmiast wezwał pogotowie ratunkowe. Mężczyzna uskarżał się na silne bóle w klatce piersiowej, duszności i silne poty. Gdy po chwili na miejsce przybyła karetka pogotowia, lekarz stwierdził, iż chory mężczyzna samowolnie opuścił szpital, gdzie był w trakcie leczenia. Uciekinier został ponownie przewieziony do szpitala.
/SM Świdnica, opr. mn/