Korzystając z dobrej pogody wielu świdniczan decyduje się na letni wypoczynek na świeżym powietrzu. W upalne dni niektórzy próbują szukać ochłody w miejskich fontannach. Szczególną popularnością, zwłaszcza wśród najmłodszych mieszkańców, cieszy się wodotrysk działający na skwerze przy ulicy Wałowej. Jednak czy kąpiel w takiej fontannie jest bezpieczna dla zdrowia? Zgodnie z przyjętym przez świdnickich radnych regulaminem korzystania z miejskich parków, taka forma ochłody jest niedozwolona.
Niektórzy mieszkańcy uważają, że ogólnodostępne fontanny są wprost siedliskiem bakterii i wylęgarnią chorób. Jak wskazują, kąpią się tam osoby bezdomne i tarzają psy. Obawy te potwierdzają pracownicy stacji sanitarno-epidemiologicznych, którzy przypominają, że wodotryski stanowią przede wszystkim element architektury miejskiej i nie są miejscem przeznaczonym do wodnych zabaw.
– Zagrożenie wiąże się przede wszystkim z drobnoustrojami, które się tam namnażają, zwłaszcza gdy wzrasta temperatura powietrza. Woda w fontannach charakteryzuje się niską barwą i mętnością, w związku z czym mylnie uznawana jest za wodę czystą i bezpieczną, a w rzeczywistości nie jest ona przeznaczona ani do spożycia, ani do kąpieli. Nie powinno się myć w niej również rąk. Wykorzystywanie fontann jako basenów czy brodzików nie powinno mieć miejsca, ponieważ woda w tych urządzeniach nie jest uzdatniana i dezynfekowana jak w przypadku pływalni, a jej jakość nie podlega systematycznej kontroli przez Inspekcję Sanitarną – mówią przedstawiciele sanepidu.
Potwierdzają przy tym, że istotną rolę w zanieczyszczaniu wody w fontannach odgrywają źródła zewnętrzne: zanieczyszczenia mikrobiologiczne pochodzące od zwierząt (ptaków, psów, kotów), ale także od ludzi. W wodzie, w której kąpią się zwierzęta i ludzie mogą się namnażać mikroorganizmy pochodzenia fekalnego. – Kąpiel w fontannie może grozić m.in. wysypką powodowaną przez bakterie e.coli albo grzybicą, którą mogą przenosić zwierzęta domowe. W przypadku zakażenia drogą doustną mogą wystąpić nudności, bóle brzucha, wymioty, biegunka a także zatrucia pokarmowe. Osoby, które po kąpieli w fontannie będą odczuwać takie dolegliwości powinny zgłosić się do lekarza – ostrzegają pracownicy sanepidu.
Amatorów wodnej rozrywki uspokajają jednak świdniccy urzędnicy. Fontanny na placu św. Małgorzaty, Łukowej, placu 1000-lecia i Wałowej posiadają nowoczesne stacje uzdatniania wody, do wody dodawane są środki chemiczne zapobiegające powstawaniu glonów oraz środki dezynfekcyjne (taki jak na basenach czy do dezynfekcji rurociągów wodnych), a sama woda jest wymieniana 2 lub 3 razy w sezonie zgodnie z obowiązującymi normami.
Niezależnie od tego świdnicki magistrat postanowił uregulować kwestię korzystania z miejskich wodotrysków. W tym celu pod koniec marca 2019 roku radni przyjęli regulamin korzystania z parków i placów zabaw, w którym zabroniono m.in. kąpieli w fontannach. – Fontanna nie jest dobrym miejscem do kąpania ani dla ludzi, ani zwierząt. Jest to po prostu niebezpieczne z uwagi na florę i faunę tych bakterii, które się tam w tej wodzie znajdują – tłumaczył podczas sesji Rady Miejskiej dyrektor Maciej Gleba. – Jeżeli takiego zakazu nie zapiszemy, to znaczy, że na to pozwalamy. Nie chodzi o to, żeby napuszczać straż miejską – zapewniał Gleba, wskazując, że chodzi przede wszystkim o przypadki osób, które potencjalnie mogłyby zachorować po skorzystaniu z kąpieli, a następnie mogłyby oskarżyć miasto o niepoinformowanie o takim zagrożeniu. Póki co, na skwerze przy Wałowej przyjęty przez radnych regulamin nie został wywieszony.
Michał Nadolski
[email protected]
fot. Dariusz Nowaczyński