W marcu 2017 roku zapadła decyzja o utworzeniu w miejscu Gimnazjum nr 1 w Świebodzicach Szkoły Podstawowej nr 1. – Wiadomości o możliwej likwidacji spadła na nas jak grom z jasnego nieba – mówią rodzice pierwszoklasistów, którzy na razie są jedynymi uczniami nowej podstawówki.
– Miałam ogromne wątpliwości, gdy proponowano mi zapisanie syna do nowej szkoły. Miał iść do „trójki”, ale tam bardzo mi odradzano – bo szkoła przepełniona. Zachęcano mnie, że w nowej placówce dziecko będzie miało świetne warunki i zaryzykowałam. Jestem zdumiona, że teraz nowe władze chcą to miejsce likwidować i stworzyć tu dom spokojnej starości! – mówi jedna z matek.
Utworzenie szkoły podstawowej w miejsce gimnazjum miało głębokie uzasadnienie – zapewnia były burmistrz, dzisiaj radny Bogdan Kożuchowicz. – Szkoła Podstawowa nr 3 z trudem mieści dzieci ze śródmieścia i Osiedla Sudeckiego, w jednym z roczników jest aż 5 oddziałów. Decyzję o utworzeniu SP 1 podejmowaliśmy w oparciu o dane demograficzne i doświadczenie. Do miasta wraca coraz więcej rodzin z zagranicy. „Dwójka” i „trójka” nie są z gumy. Pomysł likwidowania „jedynki” to jakiś absurd. Na pewno ani ja, ani część radnych, ani – w co wierzę – kurator oświaty, zgody na to nie wyrazimy.
O planach reorganizacji rodzice dowiedzieli się zaledwie 2 dni temu, otrzymując powiadomienia o zebraniu rodziców, zaplanowanym na 21 stycznia – dodaje jedna z matek. – Dlatego wybraliśmy się w kilka osób na posiedzenie Komisji Oświaty, by zapytać, o co chodzi? Wiceburmistrz Mariusz Szafraniec poinformował, że rozważana jest reorganizacja, w wyniku której nasza szkoła mogłaby zostać zlikwidowana, a w jej miejsce miałby powstać dom spokojnej starości.
– Radni byli zaskoczeni, nikt nas nie informował o takich przymiarkach – twierdzi Bogdan Kożuchowicz. Na dzisiejszym zebraniu pojawili się rodzice dzieci jedynej na razie klasy pierwszej, rodzice młodszych roczników, zainteresowani wyborem „jedynki” w przyszłych latach oraz radni. – Usłyszeliśmy, że szkoła ma wiele mankamentów i wymaga dużo nakładów, co jest dla nas zaskoczeniem – mówią rodzice. – Po powołaniu szkoły gmina poniosła sporo nakładów, wykorzystaliśmy też środki zewnętrzne na termomodernizację – wylicza były burmistrz. Klasy i toaleta zostały dostosowane do potrzeb małych dzieci, powstał plac zabaw. Mankamentem jest mała sala gimnastyczna, to jednak – zdaniem rodziców – nie może być powodem likwidacji. Wiceburmistrz Szafraniec dodał również, że naprawy wymaga dach.
Zastępca burmistrza zapewnił podczas zebrania, że decyzja o likwidacji nie zapadła. – Ale gwarancji, że nie zapadnie, nie otrzymaliśmy – mówią rodzice. Zapowiadają, że nie pozwolą na zamknięcie szkoły. – Dzieci czują się tutaj wspaniale, liczymy na to, że będą się tu uczyć nasze kolejne pociechy – dodaje matka jednego z uczniów.
/asz/