Strona główna 0_Slider Droga Zebrzydów-Mysłaków dziurawa jak ser szwajcarski. Trzeci rok walki o remont

Droga Zebrzydów-Mysłaków dziurawa jak ser szwajcarski. Trzeci rok walki o remont

8

Mieszkańcy gminy Marcinowice rozpoczęli kolejny rok batalii o przeprowadzenie remontu drogi łączącej Zebrzydów z Mysłakowem. W środę, na posiedzeniu Rady Powiatu Świdnickiego pojawili się gminni samorządowcy, którzy przekazali w tej sprawie petycję i zaapelowali o wsparcie ich starań.

W ostatnich latach mieszkańcy Zebrzydowa, Mysłakowa oraz sąsiednich miejscowości  wielokrotnie zwracali uwagę na tragiczny stan drogi powiatowej i apelowali o naprawę jej nawierzchni. W środę ich prośbę ponowił wójt gminy Marcinowice, Stanisław Leń. – Część z państwa na pewno przemieszcza się tą drogą. Jest to najgorsza droga w powiecie – zadeklarował wójt, zwracając się do obecnych na posiedzeniu samorządowców z powiatu świdnickiego. Podkreślił przy tym, że jest to jedna z kluczowych tras dla mieszkańców gminy Marcinowice. – Mysłaków nie jest małą miejscowością, liczy około 500 mieszkańców, a wraz z Zebrzydowem jest to ponad 1000 osób, które muszą się przemieszczać tą drogą. Prowadzi nią także ciąg komunikacyjny do Wir i Sadów, do szkół dojeżdżają nią dzieci z terenu gminy Marcinowice. Tędy przemieszczają się także turyści jadący pod Ślężę – wyliczał Leń.

Z konieczności przeprowadzenia remontu drogi Zebrzydów-Mysłaków zdaje sobie sprawę także starosta świdnicki. – Stanowisko zarówno Zarządu Powiatu, jak również – mam nadzieję – Rady Powiatu jest takie, że ta droga musi zostać przebudowana – zapewnił Piotr Fedorowicz. Wyliczył przy tym koszty planowanej inwestycji. – W pierwszym etapie jest to wydatek rzędu 3,5 mln złotych, natomiast całość zadania to kwota około 7 mln złotych. My takiego wydatku i takiego nakładu nie jesteśmy w stanie ponieść z budżetu powiatu – mówił. Jak zaznaczył, realizacja prac nie będzie możliwa bez udziału środków zewnętrznych.

Do tej pory to właśnie kwestia pozyskania dofinansowania stanowiła największą przeszkodę na drodze do realizacji wyczekiwanej przebudowy. Dwukrotnie, w 2017 oraz 2018 roku, wnioskowano o przyznanie dotacji z rządowego programu remontu i budowy dróg lokalnych. W obu przypadkach wnioski odrzucano z powodu niewystarczającej szerokości tej drogi na pewnych odcinkach. Jak przyznał starosta świdnicki, zabrakło pół metra, aby inwestycja spełniła normy i uzyskała akceptację ze strony komisji oceniającej wnioski o dotacje. Rozwiązaniem było wykupienie gruntów sąsiadujących z drogą lub wystąpienie do Ministerstwa Infrastruktury o wydanie zgody na odstępstwo od przepisów. Zdecydowano się na drugą z możliwości. 17 stycznia Zarząd złożył stosowny wniosek.

Podczas środowej sesji Rady Powiatu starosta świdnicki przypomniał także historię wniosku o dofinansowanie z 2017 roku. – Nie mieliśmy wtedy środków nawet na wkład własny, jednak dzięki zrozumieniu naszej sytuacji finansowej oraz potrzeb w zakresie remontu tej drogi, w projekcie budżetu gminy Marcinowice na rok 2018 zostało przewidziane udzielenie wsparcia powiatowi w kwocie miliona złotych. Wolą Rady Gminy w Marcinowicach te środki zablokowano – tłumaczył Fedorowicz, wskazując, że przeciwko przeznaczeniu tej kwoty głosowała grupa radnych związanych z obecnym wójtem, Stanisławem Leniem.

Starosta świdnicki ma teraz nadzieję, że uda się uzyskać zgodę ministerstwa na odstępstwo od przepisów i pod koniec 2019 roku możliwe będzie złożenie kolejnego wniosku o dotację na remont drogi Zebrzydów-Mysłaków. W razie jego akceptacji, realizacja I etapu przebudowy mogłaby nastąpić w 2020 roku.

Michał Nadolski
[email protected]

fot. Sołectwo Mysłaków

Poprzedni artykułSygnał o pożarze starego szpitala
Następny artykułUdany start na terenie naszych południowych sąsiadów