Piłkarze Dabro-Bau Polonii Stali Świdnica z pewnością zapisali na swoim koncie jeden z najsłabszych meczów w tym sezonie. Biało-zieloni sięgnęli jednak po trzy punkty w derbowym starciu z outsiderem tabeli – Zjednoczonymi Żarów. Nie od dziś wiadomo, że kluczem jest zwyciężać, kiedy ta gra się do końca nie układa…
Pierwsze minuty należały zdecydowanie do świdnickiej drużyny. Gospodarze rzucili się do ataków i chcieli udanie wejść w to spotkanie. W bardzo dobrych sytuacjach z piłką minęli się Marcos Pauli Baumgarten i Marcin Traczykowski, a po chwili uderzenie Wojciecha Szuby wybronił Marcin Hruszowiec. W 9. minucie doszło jednak do niespodziewanego obrotu sprawy. Żarowianie ruszyli z kontrą i na raty wpakowali piłkę do sieci, a na listę strzelców wpisał się kapitan drużyny, Radosław Wojnowski. Podopieczni Rafała Markowskiego dążyli do wyrównania, ale brakowało wykończenia. Duża liczba strat nie wpłynęła pozytywnie na obraz tej pierwszej odsłony meczu. Gospodarze najbliżej wyrównania byli w 32. minucie. Marcin Traczykowski świetnie dograł do Marcosa Pauli Baumgartena, jednak ten strzelił tylko w słupek.
Po przerwie obraz gry się nie zmieniał. Wciąż zdecydowaną przewagę mieli miejscowi, ale nie byli w stanie sforsować obrony Zjednoczonych. Goście coraz wyraźniej zaczynali grać na czas i kraść cenne dla nich sekundy. W pierwszych 20 minutach drugiej połowy bliscy doprowadzenia do wyrównania byli Baumgarten, Andrii Kozachenko i Kamil Szczygieł. Futbolówka jak zaczarowana mijała jednak światło bramki, albo dobrze na swoim posterunku spisywał się golkiper gości. Świdniczanie w pełni zasłużenie dopięli jednak swego w 71. minucie spotkania. Łukasz Kot przejął piłkę na połowie Zjednoczonych, ta trafiła po chwili do Marcosa Pauli Baumgartena, który znakomicie wyłożył ją Kamilowi Szczygłowi. Świdnicki pomocnik w sytuacji jeden na jednego pokonał ostatecznie Marcina Hruszowca i było 1:1. Jak się później okazało był to przysłowiowy „gwóźdź do trumny” żarowskiego zespołu. Kilkadziesiąt sekund później świetnym uderzeniem z dystansu popisał się Sebastian Białasik, zdobywając swojego pierwszego gola dla biało-zielonych. Ten sam zawodnik ustalił wynik w 75. minucie. Filip Brzeziński skutecznie podał do Roberta Myrty, ten przytomnie przepuścił piłkę do nadbiegającego Białasika i zrobiło się 3:1. Faworyci tego starcia mieli jeszcze swoje szanse na podwyższenie rezultatu, ale ten nie uległ już zmianie. Ostatecznie świdniczanie sięgnęli po trzecią ligową wygraną z rzędu. To jednocześnie siódme zwycięstwo w ósmym rozegranym w ostatnim czasie oficjalnym starciu Dabro-Bau Polonii Stali Świdnica.
Dabro-Bau Polonia Stal Świdnica – Zjednoczeni Żarów 3:1 (0:1)
Polonia-Stal: B. Kot, Kozachenko, Sowa, Białas (75′ Jagieła), Ł. Kot, Białasik, Filipczak, Szuba (46′ Szczygieł), Traczykowski (72′ Brzeziński), Baumgarten (81′ Do Carmo), Myrta (83′ Roman).
Zjednoczeni: M. Hruszowiec, Szewczyk, Szuba, Uszczyk (63′ Chłopek), Baziak, Wojnowski (57′ Klimaszewski), Gawryszewski, Łagiewka (84′ Łagiewka), Khvostenko, Czoch, Sajdak (73′ K. Hruszowiec).
/FOTO: Artur Ciachowski/