Świdnica na drodze sądowej chce egzekwować karę dla Blackrock Properties za niewykonanie inwestycji w centralnej części miasta. Firma nie wpłaciła pierwszej transzy w wysokości miliona złotych. Prokurent firmy zapowiada, że również pozwie miasto. Sprawę bada także prokuratura.
“Dziura” szpecąca centrum miasta ma wieloletnią historię, a od 11 lat jest związana z developerem Blackrock Properties. W 2007 roku, za 543 tys. złotych spółka kupiła 14 działek znajdujących się przy ulicy Różanej. Według planu zabudowa miała się składać z symetrycznie rozmieszczonych po obu stronach ulicy budynków usługowo-mieszkalnych. Przedsiębiorca miał apetyt jednak na większą inwestycję i planował wybudować w tym miejscu galerię handlową. Doszło do sporu z miastem w sprawie ceny dodatkowych działek, niezbędnych do budowy galerii. Po pewnym czasie obu stronom udało się dojść do porozumienia. Na mocy zawartej przed sądem ugody wyznaczono termin, do kiedy deweloper ma doprowadzić inwestycję do stanu „zerowego”. Oznaczało to wybudowanie podziemnego parkingu, którego strop zrównałby się z poziomem chodnika. Ustalono też kary za niedotrzymanie tego terminu – za pierwszy rok opóźnienia milion złotych, za każdy kolejny kwartał 250 tysięcy. 7 lipca 2015 roku miasto aneksowało umowę z firmą, dając jej dodatkowe 3 lata na doprowadzenie inwestycji do stanu zerowego. Żadne prace nie zostały wykonane. 7 czerwca 2018 roku władze miasta wezwały inwestora do przedstawienia stanu zaawansowania inwestycji. W tym samym dniu – jak poinformował nas prokurent Blackrock Properties, Paweł Skonieczny, firma wystosowała wniosek o wydłużenie terminu o 4 miesiące, deklarując rozpoczęcie w tym czasie I etapu budowy według zupełnie nowego projektu.
Projekt, na który składają się cztery budynki handlowo-usługowo-biurowe, miał być realizowany etapami. Wartość pierwszego Paweł Skonieczny oszacował na ok. 2 miliony złotych. 18 czerwca starostwo powiatowe w Świdnicy wydało pozwolenie na budowę. Miasto jednak złożyło odwołanie w związku z brakiem decyzji lokalizacyjnej na zjazd z drogi publicznej. – Nie rozumiem takiego stanowiska miasta – mówi Paweł Skonieczny i dodaje, że odwołanie od pozwolenia na budowę blokuje inwestycję na wiele miesięcy.
***
Do porozumienia nie doszło. Jak informuje urząd miejski na swojej stronie, „Za niezrealizowanie tego warunku umowy prywatnemu inwestorowi naliczona została pierwsza rata kary w wysokości 1 miliona złotych. Za każdy kolejny kwartał miasto naliczać będzie po 250 tys. zł. Maksymalnie całość kary może wynieść 3,5 miliona złotych. W tej chwili trwa procedura przygotowywania dokumentów do naliczenia drugiej transzy kary. Pierwsza rata nie została wpłacona przez spółkę, dlatego też sprawę oddano do sądu o nadanie klauzuli wykonalności.” – Będziemy egzekwować kary zgodnie z zapisami umowy, naliczając każdą kolejną ratę, w przypadku braku podjęcia realizacji inwestycji. Interes miasta został w sposób prawidłowy i skuteczny zabezpieczony, gdyż hipoteka jest obciążona wierzytelnościami miasta. W związku z tym, ostatecznym rozwiązaniem będzie egzekucja należności lub w wyniku procesu sądowego przejęcie całości terenu od spółki Blackrock Properties – mówi prezydent Świdnicy, Beata Moskal-Słaniewska. – Nieruchomość obciążona jest hipoteką – Gmina Miasto Świdnica figuruje na pierwszym miejscu w dziale IV Księgi Wieczystej prowadzonej dla nieruchomości, którą nabyła firma Blackrock Properties – czytamy w komunikacie.
– Absolutnie nie zgadzam się z działaniami miasta – mówi Skonieczny i zapowiada skierowanie sprawy do sądu.
Oświadczenie Spółki Blackrock Properties Sp. z o.o. odnośnie inwestycji na terenie Zaułka Świętokrzyskiego w Świdnicy:
Informuję, że Gmina Miasto Świdnica zwróciła się do Sądu o nadanie klauzuli wykonalności aktowi notarialnemu celem wszczęcia egzekucji kar umownych wynikających z umowy sprzedaży działek. Zdaniem spółki, wniosek Gminy nie spełniał wymogów przewidzianych ustawą, mimo to Sąd go uwzględnił, w związku z czym postanowienie Sądu zostanie zaskarżone. Jednocześnie wskazuję, że zarówno spółka, jak i osoba ją reprezentująca, rozważa wystąpienie do sądu przeciwko Gminie z powództwem o uchylenie kar umownych lub o odszkodowanie.
/opr. asz/