Z uwagi na trwającą kampanię przed wyborami samorządowymi na ulicach Świdnicy licznie pojawiły się plakaty promujące poszczególnych kandydatów. Na inną formę promocji postawiło Świdnickie Forum Rozwoju. Nie wszystkim akcja się spodobała.
Zamiast wieszać plakaty i billboardy kandydaci ŚFR postanowili zachęcać mieszkańców do głosowania wykorzystując do tego napisy na chodnikach i ścieżkach rowerowych. – Z informacji jakie uzyskaliśmy, na całym Zawiszowie na ulicach i chodnikach pojawiły się takie graffiti. Zgodnie z kodeksem wykroczeń jest to wykroczenie w myśl art. 63a. § 1 K.W. – twierdzą przedstawiciele Wspólnoty Mieszkaniowej przy ulicy Kazimierza Wielkiego 22-34 w Świdnicy, pokazując przy tym zdjęcia wykonane na terenie prywatnym. Jak dodają, sprawa została zgłoszona do świdnickiej straży miejskiej.
– Świdnickie Forum Rozwoju od początku swojego istnienia walczyło z chaosem reklamowym. Okres wyborczy, to czas wzmożonej ilości banerów reklamowych i billboardów. Widzimy na ulicach, płotach, ogrodzeniach mnóstwo billboardów, które szpecą przestrzeń. Jako, że nasz komitet jest oddolną inicjatywą, nie posiadającą dotacji partyjnych na takie formy reklamy, zdecydowaliśmy się na łatwo zmywalną ekologiczną kredę, która znika od razu po deszczu. Jest to nieinwazyjna forma reklamy – tłumaczy Marcin Paluszek, lider ŚFR i kandydat na prezydenta Świdnicy.
Podkreśla przy tym, że kredową reklamę może o wiele łatwiej zlikwidować po zakończeniu wyborczej kampanii – wystarczy butelka wody lub zwykły deszcz. – Oczywiście, jeśli taki napis pojawił się w miejscu, w którym nie powinien – od razu zmyjemy taką „reklamę” – zapewnia Paluszek. Demonstruje też, jak wygląda kredowy napis po polaniu wodą – faktycznie prowadzi to do jego usunięcia.
Michał Nadolski
[email protected]
fot. Wspólnota Mieszkaniowa przy K. Wielkiego, czytelnik, ŚFR