Nie było niespodzianki w meczu 1/8 finału Pucharu Polski na szczeblu Okręgowego Związku Piłki Nożnej w Wałbrzychu. Juniorzy starsi Polonii-Stali Świdnica (LDJ) ulegli trzecioligowym seniorom Lechii Dzierżoniów i odpadli z dalszej rywalizacji. Nie zmienia to faktu, że w tym sezonie byli największą rewelacją rozgrywek na szczeblu okręgu wałbrzyskiego.
Przed tym pojedynkiem w stawce nie było już bowiem drużyny, która przebyłaby tak daleką drogę, by znaleźć się w 1/8 finału i walczyć o awans do ćwierćfinału. Podopieczni Szymona Majcherczyka odprawili z kwitkiem solidną grupę drużyn seniorskich: Włókniarza Głuszyca, Pogoń Pieszyce i KS Walim. Szczególnie trzeba zwrócić uwagę na wygraną z Pogonią – aktualnym liderem klasy okręgowej seniorów. Lechia była rozstawiona i rozpoczęła walkę dopiero od trzeciej rundy, pokonując na wyjeździe Górnika Nowe Miasto Wałbrzych 2:0.
Przeciwnicy wygrali ostatecznie pewnie i zasłużenie awansowali do ćwierćfinału Pucharu Polski, choć obiektywnie trzeba przyznać, że w sezonie 2018/2019 zwycięstwa nie są jak na razie domeną dzierżoniowian. Lechiści wygrali tylko dwa z dziesięciu rozegranych spotkań o punkty i plasują się w strefie spadkowej III ligi dolnośląsko-lubusko-opolsko-śląskiej. W starciu z drużyną Polonii-Stali Świdnica z Ligi Dolnośląskiej Juniorów byli oczywiście faworytami i osiągnęli swój cel. Tym bardziej, że na boisku zobaczyliśmy we wtorek wszystkich trzecioligowych piłkarzy z wyjątkiem byłego kapitana Polonii-Stali Świdnica, Grzegorza Borowego. Do tego w ubiegłą środę dzierżoniowianie walczyli jak równy z równym z liderem polskiej ekstraklasy – Jagiellonią Białystok. Stawką pojedynku był awans do kolejnej rundy ogólnopolskiego Pucharu Polski. Faworyci nie bez trudu zwyciężyli 1:0.
Konfrontacja w Świdnicy mogła jednak rozpocząć się od sporej niespodzianki. Już w 1. minucie fantastycznie z dystansu huknął Bartłomiej Kurzeja. Bramkarz Lechii w tej sytuacji nawet nie drgnął i tylko odprowadził wzrokiem futbolówkę, która ostatecznie obiła tylko słupek dzierżoniowskiej bramki. Goście z czasem zaczęli atakować coraz śmielej i po kwadransie otworzyli wynik meczu za sprawą Bartosza Tomkiewicza. Chwilę później mogło, a nawet powinno być 1:1. Golkiper przyjezdnych obronił strzał z głowy Michała Czabanowskiego, a następnie piłka po uderzeniu Wojciecha Pitury odbiła się od poprzeczki! Co nie udało się gospodarzom, wyszło naszym rywalom. Trzy gole Jakuba Bolisęgi dały prowadzenie do przerwy 4:0.
Po zmianie stron wciąż obserwowaliśmy niezwykle ambitnie grający świdnicki zespół, który mimo sporej straty do gości, nie zamierzał się poddawać. Lechiści po swojej stronie mieli wszelkie atuty – wynikające z wieku doświadczenie, siłę fizyczną, a także ogranie w meczach o stawkę i wyższej klasie rozgrywkowej. W końcu udało nam się dopiąć swego, kiedy to w pole karne wpadł Damian Kucharski i pięknie przelobował Spaleniaka. Kolejne dwa gole strzelił Marcin Buryło, a po nim odpowiedział Mateusz Śmietana. W ostatniej akcji meczu Jakub Bolisęga przypieczętował wygraną Lechii w stosunku 7:2.
Była to z pewnością fantastyczna przygoda świdnickich juniorów, którzy z rozgrywkami Pucharu Polski na szczeblu OZPN Wałbrzych pożegnali się dopiero w czwartej rundzie, eliminując po drodze trzy ekipy seniorskie! Trzecioligowa Lechia Dzierżoniów (obrońca tytułu) okazała się jednak za mocna i zasłużenie awansowała do ćwierćfinału. Biało-zielonym nie można odmówić walki, każdy dał w tym spotkaniu z siebie wszystko. Zawodnicy mogą chodzić z podniesionymi głowami i w tym momencie skupić się już tylko na rozgrywkach Ligi Dolnośląskiej Juniorów.
Polonia-Stal Świdnica (LDJ) – Lechia Dzierżoniów (III liga) – 2:7 (0:4)
Polonia-Stal: Koziarz, Florian, Bieniasz, Białas, Kurzeja, Czarny, Kucharski, Ciuba, Pitura, Sawa, Czabanowski oraz Szczepaniuk, Jastrzębski, Śmietana, Daras, Depta, Gazda.