Strona główna Sport Siatkówka Kolejny wygrany dreszczowiec siatkarek Polonii!

Kolejny wygrany dreszczowiec siatkarek Polonii!

0

Po raz drugi w tym sezonie siatkarki drugoligowego MKS-u Polonia Świdnica wystawiły swoich kibiców na wielką próbę nerwów. Podobnie jak miało to miejsce podczas konfrontacji z Częstochowianką Częstochowa, tak i teraz do wyłonienia zwycięzcy meczu z Impelem Wrocław potrzebny był tie-break!

Spotkanie od samego początku było niesłychanie wyrównane. Obie drużyny grały często zrywami, zdobywały punkty seriami, ale w końcówkach setów, wynik przeważnie oscylował wokół remisu. Tak było właśnie w pierwszej partii. Polonistki rozpoczęły od mocnego uderzenia, kilka akcji świetnie ze środka zakończyła Klaudia Kołodziejczak i było już 10:7 dla gospodyń. Rywalki błyskawicznie wzięły się do roboty i po kilku minutach, to one były z przodu (13:11). Wyrównana walka trwała do samego końca. Podopieczne Magdaleny Sadowskiej obroniły dwie piłki setowe i doprowadziły do remisu 24:24. Kolejne dwa punkty padły jednak łupem zawodniczek ze stolicy Dolnego Śląska, które zwyciężyły 26:24.

Drugą odsłonę od prowadzenia rozpoczęły przeciwniczki, odskakując na 8:4. Biało-zielone systematycznie zmniejszały dystans, a w końcu wyszły nawet na prowadzenie 14:13. Druga część tego seta była niesłychanie wyrównana, a żadna z drużyn nie była w stanie zbudować większej przewagi. Świdniczanki bardzo dobrze serwowały, odrzucając przyjezdne od siatki, nieźle broniły, a ciężar gry w ataku spoczywał głównie na barkach naszego tercetu: Anna Maziakowska, Ewa Woźniak i Sandra Mielczarek. W decydujących momentach więcej zimnej krwi zachowały miejscowe, wygrywając 25:23 i doprowadzając do wyniku 1:1 w setach.

To co wydarzyło się w trzeciej partii na długo zostanie w pamięci kibiców. Polonistki wygrzebały się z niesamowitych tarapatów i zdołały sięgnąć po zwycięstwo 26:24. Wrocławianki rozpoczęły od prowadzenia 6:1, a w połowie seta na tablicy wyników było już 17:10 dla Impelu. Nasze siatkarki zerwały się do odrabiania strat, a te zaczęły topnieć w błyskawicznym tempie. Po chwili było już 19:19, a gospodynie nie odpuściły już tego seta, obejmując prowadzenie 2:1.

Początek czwartej odsłony to wyrównana gra punkt za punkt. Rywalki za wszelką cenę chciały doprowadzić do tie-break’a, my z kolei zakończyć sprawę w czterech setach. Na półmetku tej części gry przyjezdne odskoczyły na kilka punktów (12:10, 15:12, 18:13) i dowiozły ostatecznie wygraną do końca tej partii, zwyciężając 25:20.

Znów zatem do wyłonienia zwycięzcy w meczu MKS-u Polonia Świdnica potrzebna była decydująca piąta partia. Po wyrównanym początku, z czasem zaczęły się rysować coraz wyraźniejsza przewaga świdnickiej drużyny. Na zmianę stron obie ekipy udawały się przy rezultacie 8:4 dla Polonii. Chwilę później było już 9:4, ale od tego momentu wrocławianki zaczęły się niebezpiecznie zbliżać (11:9). Biało-zielone postawiły jednak kropkę nad „i”, a dzieła zniszczenia w ostatniej akcji dopełniła nasza środkowa, Klaudia Kołodziejczak. Finalnie skończyło się rezultatem 15:11 i wygraniem całego spotkania 3:2.

MKS Polonia Świdnica – Impel Wrocław 3:2 (24:26, 25:23, 26:24, 20:25, 15:11)

Polonia: Jewiarz, Maziakowska, Kołodziejczak, Woźniak, Mielczarek, Gierwatowska, Gałązka (libero), Śmidowicz, Zwolińska, Bober.

Poprzedni artykułŚwidnica wczoraj i dziś. Ul. Francuska
Następny artykuł18-latek zatrzymany po pościgu