26 października w Kościele Pokoju usłyszymy Kantatę Reformacyjną – kompozycję Stanisława Szczycińskiego do słów Jacka Cygana. Wybitny autor tekstów piosenek i scenariuszy sam będzie narratorem podczas świdnickiego wykonania.
– To dzieło było dla mnie wzywaniem, nigdy dotąd nie pisałem takiego utworu – mówi autor. – Było jednocześnie zaproszeniem, które zaproponowali mi Stanisław Szczyciński, mój przyjaciel od czterdziestu lat oraz Władysław Scholl z Kościoła Ewangelicko-Reformowanego w Warszawie. Pretekstem było 500-lecie reformacji. Nie jestem ewangelikiem i miałem obawy, czy zdołam oddać credo tej wiary. Biskupi Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego i Kościoła Ewangelicko- Reformowanego wysłali do mnie list, w którym nieco humorystycznie przekonywali mnie, że w swoich szeregach nie mają odpowiedniego autora i że powinienem to podjąć.
Praca nad tekstem trwała ponad rok. – Jak zwykle pomógł przypadek. Przed dwoma laty byłem na festiwalu żydowskim w Erfurcie i trafiłem tam na klasztor augustianów, w którym przebywał Marcin Luter. Pomyślałem, że to znak. Pojechałem do Augsburga, gdzie Luter był przesłuchiwany. W Genewie wędrowałem śladami Kalwina. Dzięki tym podróżom i licznym lekturom zacząłem rozumieć, nad czym pracuję – dodaje autor tekstu.
Pierwszą pieśnią była „Łaska jest bezcenna”, kolejne odnosiły się do Kalwina, Jana Łaskiego, do zasług Filipa Melanchtona. Do tekstu został wpleciony „Marcin Luter”, dzieło Jacka Kaczmarskiego. – Zdecydowałem się je zacytować, bo wywodzimy się z Jackiem z tego samego nurtu piosenki i nikt lepiej niż on nie ujął życia i dzieła Lutra. Miał specjalną umiejętność pisania o historii – dodaje Jacek Cygan.
Podczas prawykonania 28 października 2017 r. w kościele ewangelicko-reformowanym w Warszawie tekst czytał Andrzej Seweryn. – Siedziałem stremowany w ławce kościelnej, niepewny odbioru. Tymczasem po koncercie podszedł do mnie ponad 90-letni emerytowany biskup Tranda, kapały mu łzy jak groch. „Słyszałem, że miał pan wątpliwości, czy odda dobrze credo naszej wiary. Te łzy są dowodem, że udało się panu. To najpiękniejszy dzień mojego życia w tym kościele”, powiedział. Po tych słowach nie potrzebowałem już żadnej recenzji – wspomina poeta. Tym razem on sam będzie narratorem.
Przyznaje, że czytanie odautorskie to także wyzwanie. – Z ciekawością i radością czekam na dzień, w którym wreszcie zobaczę Kościół Pokoju. Wiele słyszałem o jego fenomenalnej architekturze, znakomitych organach i akustyce, która jest dla nas szczególnie istotna, bo kantata jest formą słowno-muzyczną i ważne jest, żeby słowa dotarły do słuchaczy. Wiem, że Kościół Pokoju to legendarne miejsce, o XVII-wiecznym rodowodzie i specjalnej aurze duchowej. Nigdy tu jeszcze nie byłem, choć myślałem o nim. Widocznie czekał na specjalną okazję, jaką jest ten koncert – dodaje Jacek Cygan. – W tym wydarzeniu niezwykłe jest także to, że to sami świdniczanie, Edward Szywała i jego żona, zwrócili się do nas z propozycją występu w ich mieście. Taka inicjatywa obywatelska to dla nas dodatkowy bodziec.
Partie wokalne wykonają Barbara Sobolewska-Szczycińska, Tomasz Lorek i Paweł Szczyciński. Towarzyszyć im będzie chór Zalesiańskiego Towarzystwa Śpiewaczego i Orkiestra Zespołu Szkół Muzycznych im. S.Moniuszki w Wałbrzychu, pod kierownictwem muzycznym Stanisława Szczycińskiego. Na małych i dużych organach zagrają Zuzanna i Maciej Batorowie.
Początek o godzinie 18.00, wstęp wolny.
Koncert nawiązuje do jubileuszu 500 lat reformacji w naszym regionie. 12 września 1518 r. na zamku Zedlitzów w Nowym Kościele koło Świerzawy Melchior Hoffman, uczeń Lutra odprawił pierwsze nabożeństwo luterańskie na Śląsku. Przypomina o tym pamiątkowy obelisk ustawiony w tym roku.
/Kościół Pokoju w Świdnicy, opr. mn/