Ile buraków trzeba, by powstał kilogram cukru? Jaką drogę muszą pokonać mało efektowne warzywa, nim przeistoczą się w białe kryształki? Odpowiedzi na te i inne pytania mogli poznać wszyscy goście Cukrowni Świdnica. W sobotę zakład zaprosił na dzień otwarty.
– Naszym głównym założeniem było to, aby każdy z odwiedzających nasz zakład wyszedł z niego z uśmiecham na twarzy – zapewnia Magdalena Budzyńska ze spółki Südzucker Polska. Podobne wydarzenia odbyły się także w innych zakładach produkcyjnych firmy. Za każdym razem wydarzenie cieszyło się ogromnym zainteresowaniem. W Strzelinie dzień otwarty trzeba było powtórzyć. Tłumy chętnych chciały także wziąć udział w wyprawie po niedostępnych zakamarkach obiektu w Pszennie.
Cukrownia została założona w 1848 roku przez Johanna Frommera. Dzięki jej rozwojowi, w 1898 roku przez Pszenno przeprowadzono linię kolejową z Sobótki do Świdnicy. Dzięki temu możliwy był załadunek cukru na wagony, co odbywa się także współcześnie. Podczas dnia otwartego goście mogli jednak poznać nie tylko bogatą historię samego zakładu. Była to także okazja, by poznać, jak w teorii wygląda proces tworzenia cukru, aby chwilę później móc zobaczyć go na własne oczy.
Odwiedzający mogli przyjrzeć się z bliska poszczególnym etapom produkcji, od transportu buraków, przez krojenie i pracę laboratorium, aż po strefę pakowania i magazyn gotowego produktu. Z bliska można było też poznać stanowiska nadzorcze, w których cały proces jest nieustannie kontrolowany. Na zakończenie wycieczki na najmłodszych zwiedzających czekały wyjątkowe pokazy naukowe.
Michał Nadolski
[email protected]