Tysiące zdjęć, archiwalne materiały, puchary, ławy z sali widowiskowej i wiele innych. Uroczystemu otwarciu Izby Pamięci Szkoły im. Dyrektora Zygmunta Żytkowskiego towarzyszyli absolwenci oraz najbliższa rodzina dyrektora I Liceum Ogólnokształcącego im. Jana Kasprowicza w Świdnicy.
Zygmunt Żytkowski urodził się w roku 1912 w Krakowie. Mimo trudnego dzieciństwa udało mu się ukończyć gimnazjum, a następnie studia na Uniwersytecie Jagiellońskim. W tym czasie został również wezwany do odbycia obowiązkowej służby wojskowej. Karierę jako nauczyciel rozpoczął w 1937 roku w Prywatnym Koedukacyjnym Gimnazjum i Liceum w Kolbuszowej, gdzie uczył języka greckiego, łacińskiego oraz niemieckiego.
We wrześniu 1939 roku wziął udział w kampanii wrześniowej. Po klęsce Polaków i powrocie do Kolbuszowej znalazł zatrudnienie w Szkole Zawodowej, a od 1940 roku również prywatnie nauczał języka niemieckiego. W czasie okupacji zaangażował się w działalność konspiracyjną organizowaną przez Polskie Państwo Podziemne. Prowadził oraz organizował tajne nauczanie w powiecie kolbuszowskim. W 1944 roku Zygmuntem Żytkowskim zainteresował się Urząd Bezpieczeństwa, przez co ukradkiem musiał uciekać z Kolbuszowej. – Przyszli do szkoły, pytali o profesora, ale akurat tego dnia go nie było. W jednym z tych mężczyzn, którzy nas pytali rozpoznałem funkcjonariusza UB – wtedy zdecydowałem się jak najszybciej dostać się do mieszkania profesora i go o tym poinformować. – wspomina jeden z uczniów. Po tych wydarzeniach późniejszy dyrektor I LO zdecydował się wstąpić do Ludowego Wojska Polskiego i walczyć na froncie przeciwko Niemcom w składzie 6 dywizji Piechoty. W 1945 roku został zdemobilizowany.
Po wojnie Zygmunt Żytkowski wyjechał do Wrocławia gdzie pracował jako nauczyciel. W kwietniu 1946 roku został przeniesiony na stanowisko wicedyrektora Państwowego Koedukacyjnego Gimnazjum i Liceum im. Jana Kasprowicza w Świdnicy, a od 1 września objął stanowisko dyrektora tej szkoły. Dzięki Dyrektorowi Zygmuntowi Żytkowskiemu nastąpił dynamiczny rozwój placówki. Powstały dwie orkiestry: dęta i symfoniczna, chór, a także szkolny teatr, który swoje spektakle odgrywał nie tylko w szkole, ale także na deskach teatru miejskiego.
Obecni na uroczystym otwarciu Izby Pamięci Szkoły im. Dyrektora Zygmunta Żytkowskiego absolwenci mówią o swoim wychowawcy sprzed lat, że był to człowiek wybitny, szlachetny, a przede wszystkim bardzo pracowity i uzdolniony artystycznie. Chcąc uczcić jego pamięć podczas jednego ze zlotów absolwenci wraz z obecnym dyrektorem Robertem Kaśkowem wpadli na pomysł utworzenia „szkolnego muzeum”, które pokaże obecnym i przyszłym uczniom historie szkoły i osób z nią związanych. – Izba Pamięci ma być przestrzenią historyczną naszej szkoły, zbiorem wielu małych historii, o których chcemy pamiętać. Jak wiemy historia składa się z wielkich i małych kart. Wielkie karty zapisuje Grunwald, wielcy bohaterowie oraz ważne dla nas wszystkich wydarzenia. Małe karty natomiast zapisują normalni ludzie, zwykłe budynki, miasta i lokalne wydarzenia. W Izbie pamięci można zobaczyć zdjęcia, dyplomy, mapy, instrumenty, radia, pomoce naukowe, które znaleźliśmy w zakamarkach szkoły, ale także liczne pamiątki przekazane przez absolwentów – mówi dyrektor I LO, Robert Kaśków.
W uroczystości oprócz absolwentów, zaproszonych gości i młodzieży I Liceum Ogólnokształcącego udział wzięła najbliższa rodzina dyrektora Zygmunta Żytkowskiego. Izbę Pamięci wspólnie otworzyły synowa dyrektora – Ewa Winkler oraz wnuczka Dominika Żytkowska.
/Tekst i foto: Artur Ciachowski/