Aż sześć goli padło w decydującym boju podczas piłkarskich Mistrzostw Świata w Rosji. Przystępująca do meczu w roli faworyta reprezentacja Francji pokonała rewelację turnieju – drużynę Chorwacji 4:2. To drugi triumf Francuzów w historii ich występów w piłkarskich Mistrzostwach Świata, dla Chorwatów to największy sukces w historii!!
Francuzi rozpoczęli spotkanie od mocnego uderzenia. Po ostrym dośrodkowaniu w polu karne Antoine Griezmanna, piłkę do własnej siatki nieszczęśliwie skierował Mario Mandzukic. Chorwacja pokazała już w tym turnieju, że umie podnosić się z kolan i tak było i tym razem. W 28. minucie do wyrównania doprowadził Ivan Perisic. Jeszcze przed przerwą trójkolorowi zdołali po raz drugi w tym pojedynku wyjść na prowadzenie. Po zagraniu piłki ręką przez strzelca gola dla Chorwacji – Ivana Perisicia, sędzia podyktował jedenastkę dla Francuzów. Rzut karny na gola zamienił Antoine Griezmann i zrobiło się 2:1 dla Francji.
Po zmianie stron faworyci starcia szybko odskoczyli na dystans trzech goli. W odstępie sześciu minut Francuzi za sprawą Paula Pogby i Kyliana Mbappe objęli prowadzenie 4:1. Chorwacja zdołała jeszcze zmniejszyć rozmiary porażki za sprawą Mario Mandzukicia, ale ostatecznie nie była w stanie uniknąć porażki. Francja nawiązała do sukcesu sprzed 20 lat, kiedy to na swoich boiskach sięgnęła po mistrzostwo świata. Chorwaci na tym samym mundialu wywalczyli wtedy brązowe medale. Teraz zasłużenie stanęli na znakomitym drugim stopniu podium. Trzecią lokatę wywalczyli Belgowie, którzy pokonali w małym finale Anglików 2:0.
Niedzielny mecz był dla całej Chorwacji prawdziwym świętem. W całym kraju czuć było wielką atmosferę spotkania, które miało wyłonić nowego mistrza świata. – Generalnie wszyscy ludzie kibicują. Koszulki reprezentacji lub te, które mają chorwackie barwy noszą właściwie wszyscy, od kelnerów w restauracjach, po zwykłych przechodniów. Flagi, szaliki są w każdym barze, a też i tam większość Chorwatów będzie oglądać mecz – wspólnie. Sklepy i stragany czynne były maksymalnie do 16:30, a na drogach w czasie trwania meczu raczej nie spotka się wiele samochodów, czy policjantów kierujących ruchem. Wszyscy na mecz! – relacjonował przez meczem prosto z Chorwacji nasz fotoreporter, Artur Ciachowski.
Tymczasem piłkarska reprezentacja Polski po nieudanych Mistrzostwach Świata w Rosji, myślami jest już przy kolejnych meczach o stawkę. Już we wrześniu tego roku wystartuje prestiżowa Liga Narodów UEFA, która ma wypełnić lukę po rozgrywano w tych terminach meczach towarzyskich. Naszymi rywalami będą Włosi i Portugalczycy. Wiosną 2019 roku czekają nas już z kolei eliminacje do Mistrzostw Europy 2020. Biało-czerwoni do najbliższych spotkań przystąpią już pod wodzą nowego szkoleniowca. Po kiepskim występie w Rosji do dymisji podał się dotychczasowy trener kadry – Adam Nawałka. Po blisko pięciu latach na ławce trenerskiej zobaczymy więc nową twarz. Prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej, Zbigniew Boniek postawił na kolejnego polskiego trenera, dając szansę byłemu reprezentantowi kraju – 47-letniemu Jerzemu Brzęczkowi.
/FOTO: Artur Ciachowski/
