Dopiero tydzień po rozpoczęciu głosowania w tegorocznym Świdnickim Budżecie Obywatelskim radny Marcin Paluszek otrzymał pismo, w którym poinformowano go, że zgłoszony przez niego projekt nie zostanie poddany ocenie świdniczan. Na wniosek mieszkańców Osiedla Młodych Paluszek postulował budowę wybiegu dla psów. Projekt został odrzucony przez zespół weryfikacyjny, zaś prezydent Świdnicy stwierdziła, że jeden wybieg już powstaje – w parku Sikorskiego.
Zgodnie z propozycją zgłoszoną przez Paluszka, „wybieg i strefa zabaw dla psów” miał powstać przy ulicy Prądzyńskiego, w pobliżu istniejącego placu zabaw i powstałego niedawno kortu tenisowego. – Jest to teren bardzo uczęszczany przez właścicieli czworonogów. Znajduje się tam duża, niewykorzystana przestrzeń – wyjaśnia radny. Jak dodaje, w innych miastach podobne wybiegi są całkiem powszechne, stąd pomysł, by projekt z Osiedla Młodych zgłosić do Świdnickiego Budżetu Obywatelskiego, gdzie mógłby on zostać poddany weryfikacji głosami samych mieszkańców. Tak się jednak nie stało.
Wniosku miał zostać poddany szczegółowej analizie przez urzędników świdnickiego magistratu, a także został omówiony przez zespół zajmujący się weryfikacją zgłoszonych projektów, który 28 maja ocenił go negatywnie. – Należy zauważyć, że analogiczne wnioski były składane w ubiegłych edycjach Świdnickiego Budżetu Obywatelskiego przez właścicieli psów, a autorski projekt Wnioskodawczyni z wcześniejszych edycji został zaaprobowany przez władze miasta i będzie realizowany w ramach rewitalizacji Parku Sikorskiego – stwierdziła w piśmie z 25 czerwca prezydent Beata Moskal-Słaniewska. Twierdzi przy tym, że z uwagi na zrealizowanie wcześniejszych postulatów dotyczących budowy „psiej” infrastruktury, w chwili obecnej nie przewiduje się – acz także nie wyklucza w przyszłości – tworzenia kolejnych tego typu wybiegów.
– Smutek miesza się z zażenowaniem. To, że z budżetem obywatelskim w naszym mieście jest źle, wiedzieliśmy od dłuższego czasu. Jednak teraz przekonaliśmy się o tym, że budżet powinien zmienić nazwę na Świdnicki Budżet Polityczny, bo z obywatelskością ma już niewiele wspólnego. Czekaliśmy ponad miesiąc czasu na odpowiedź, dlaczego nasz projekt psiego wybiegu na Osiedlu Młodych nie znalazł się liście do głosowania w tegorocznej edycji Świdnickiego Budżetu Obywatelskiego – komentuje radny Paluszek. Zwraca przy tym uwagę, że głosowanie rozpoczęło się 18 czerwca, natomiast odpowiedź z urzędu otrzymał dopiero 25 czerwca, czyli już w trakcie samego głosowania.
– Oczekiwaliśmy na odpowiedź, zawierającą argumenty merytoryczne, z przedstawieniem przeszkód prawnych lub ekonomicznych, które eliminują nasz projekt z możliwości realizacji w wybranej przez nas lokalizacji przy ulicy Prądzyńskiego. Otrzymaliśmy pismo, w którym nie ma podanych żadnych merytorycznych powodów odrzucenia naszego wniosku. Jedynym argumentem, jest to, że gdzieś w innym miejscu powstanie psi wybieg – dodaje radny.
– Dlaczego nasz wniosek, spełniający wszystkie warunki formalne, nie znalazł się na liście do głosowania? Przecież to dopiero mieszkańcy mieli zweryfikować zasadność lub nie tej inwestycji. Dlaczego tzw. Zespół Weryfikacyjny uzurpuje sobie prawo do oceniania potrzeby lub nie- realizacji danych wniosków? Budżet obywatelski polega na tym, że to mieszkańcy sami decydują o potrzebie realizacji poszczególnych pomysłów – podkreśla. Dodaje przy tym, że jest to dowód na to, że miasto nie traktuje mieszkańców poważnie, ponieważ istotą budżetu obywatelskiego jest podejmowanie decyzji w głosowaniu przez mieszkańców, a nie przez urzędników.
Michał Nadolski
[email protected]
Oświadczenie nadesłane przez rzecznika prasowego UM w Świdnicy. Kliknij.