Już po raz drugi w swojej kadencji wójt gminy Marcinowice nie uzyskał absolutorium. Podczas ostatniej sesji Rady Gminy większość radnych zagłosowała przeciw. Ich decyzja ma jednak jedynie wydźwięk polityczny, bowiem na kilka miesięcy przed wyborami samorządowymi nie można już rozpisać referendum w sprawie odwołania Władysława Gołębiowskiego ze stanowiska.
Sesja absolutoryjna odbyła się we wtorek, 26 czerwca. Pozytywnie w sprawie udzielenia absolutorium z wykonania budżetu za 2017 rok wypowiedziała się Regionalna Izba Obrachunkowa oraz komisja rewizyjna marcinowickiej rady. Jeszcze przed głosowaniem Gołębiowski apelował do radnych o pozytywną opinię. Przypominał, że bieżącą kadencję samorządowcy zaczynali z zaciągniętymi kredytami na kwotę przeszło 14 mln złotych. Chwalił się też zrealizowanymi w 2017 roku inwestycjami. – Wiem, jakie padnie tutaj stwierdzenie: „panie wójcie, to za mało!”. Nie ma czegoś takiego, żeby każdy był zadowolony. Każdy chciałby więcej. Ja też chciałbym więcej, ale na miarę tego czym dysponowaliśmy, tyle byliśmy w stanie zrobić – twierdził.
Apel wójta nie wpłynął jednak na pozytywną opinię radnych, którzy w większości wypowiedzieli się także przeciw zatwierdzeniu sprawozdania finansowego za ubiegły rok. – Nic nie zrobiłem bez waszej wiedzy i waszej woli. Wszystko głosowaliście uchwałami rady, a teraz to wszystko zanegowaliście. To nie jest tylko moje absolutorium, ale także wasze absolutorium – mówił do radnych Gołębiowski.
W przeszłości wójt Marcinowic nie uzyskał także absolutorium w 2016 roku. Wówczas uchwałę rady unieważniła Regionalna Izba Obrachunkowa. Najprawdopodobniej to samo nastąpi tym razem. Nie ma też szans na rozpisanie referendum w sprawie odwołania wójta. Rada nie ma takiej możliwości, jeżeli do zakończenia kadencji zostało mniej niż 9 miesięcy.
Michał Nadolski
[email protected]
