Kolejny pechowiec uszkodził auto na słupku ograniczającym wjazd na świdnicki Rynek. Tym razem to gość z Wrocławia, który przyjechał na rozpoczynający się właśnie jarmark średniowieczny.
Wysuwający się z pomiędzy kostki brukowej ogranicznik ma zatrzymywać samochody, których właściciele nie mają zezwolenia na wjazd na centralny plac miasta. Słupek systematycznie jest uszkadzany przez kierowców, którzy nie znają sposobu funkcjonowania przeszkody. Każdy wjazd „na drugiego” kończy się bolesnym hamowaniem. Jednorazowa naprawa słupka kosztuje kilkanaście tysięcy złotych, a kosztami obciążany jest sprawca kolizji. Tym razem kierowcę czeka jeszcze naprawa auta, bowiem podczas zderzenia uszkodzona została miska olejowa w aucie.
asz
Zdjęcia Dariusz Nowaczyński