Jest szansa, że już jesienią dawne kino „Gdynia” ponownie otworzy swoje podwoje. Ruszyła przebudowa gmachu, który trwałe zapisał się w pamięci kolejnych pokoleń świdniczan. W przyszłości miejsce to nie będzie jednak przyciągało filmowymi hitami.
Kino przy ulicy Zygmuntowskiej powstało z inicjatywy trzech przedsiębiorców: mistrzów stolarskich Karla Wolffa i Wilhelma Feustela, oraz kupca Malischka. Otwarcie obiektu wybudowanego na miejscu spalonego browaru odbyło się 20 czerwca 1921 roku. Początkowo kino nosiło nazwę Uniontheater (Teatr Unii), jednak 3 lata później zostało przejęte przez Artura Barndta, właściciela dwóch innych kin w mieście, który zmienił nazwę na Schauburg Niederstadt.
– Przez pierwsze dziesięć lat było to kino nieme, a w 1931 roku zostało udźwiękowione. Kolejną modernizację zakończono w roku 1938. Powojenne otwarcie kina, które nazwano „Gdynia”, nastąpiło 7 lipca 1945 roku. Miało ono wówczas 712 miejsc, z czego twardych krzeseł było 482, a miękkich foteli 230 – opisywał Andrzej Scheer, wieloletni zarządca kina „Gdynia”. Początkowo obiektem zawiadywał Okręgowy Zarząd Kin, później Okręgowe Przedsiębiorstwo Rozpowszechniania Filmów, a następnie – do końca działalności – wrocławska instytucja filmowa Odra-Film.
W 2012 roku Odra-Film uznała, że dalsze utrzymanie kina jest nieopłacalne. Podobny los podzieliły również kina wałbrzyskie, należące do instytucji. 26 maja 2012 roku, ponad 90-letnią historię świdnickiego kina przy ulicy Zygmuntowskiej zakończył seans filmu „Stawka większa niż śmierć”. Nierentowną „Gdynię” wystawiono na sprzedaż. Dopiero po czterech latach udało się znaleźć kupca, który w kwietniu 2016 roku przejął kinowy gmach. Za ile ostatecznie obiekt został sprzedany, pozostaje tajemnicą handlową.
W maju 2018 roku nowy właściciel otrzymał pozwolenie na rozpoczęcie przebudowy. Dzięki temu mogły ruszyć prace budowlane, które sprawią, że budynek dawnego kina ponownie ożyje. Powstanie tam park zabaw dla dzieci. W planach jest montaż trampolin, zjeżdżalni i innych urządzeń zapewniających rozrywkę młodszym, a może też starszym, świdniczanom. Powstanie też kawiarnia, w której będzie można wypić kawę i zjeść drobną przekąskę.
Nie wiadomo jeszcze jaki los spotka pozostałości po dawnym kinie: obramowanie ekranu, czy też trzy projektory wciąż stojące w kabinie projekcyjnej, wraz z porzuconym tam pozostałym wyposażeniem.
Chcący jeszcze zachować anonimowość przedsiębiorca, szacuje, że inwestycja powinna zakończyć się w tym roku. Jeżeli budowlańcy nie natrafią na żadne niespodzianki, może się to stać już jesienią – w okolicach września lub października.