Zrewitalizowany za około milion złotych skwer u zbiegu ulic Wałowej, Komunardów i Sikorskiego napotkał pierwszą usterkę. Część kamiennych płyt ułożonych na tamtejszej fontannie zaczęła się ruszać. Klawiszując z boku na bok mogą one stanowić zagrożenie dla najmłodszych świdniczan, którzy upodobali sobie zabawę w fontannie.
Zupełnie odmieniony skwer przy Wałowej został oddany w ręce świdniczan 25 kwietnia. W jego centralnym punkcie znalazła się fontanna posadzkowa, której budowa miała pochłonąć niemal 440 tys. złotych. Podczas upalnych, wiosennych dni stanowiła ona prawdziwą oazę dla okolicznych mieszkańców, a zwłaszcza dla najmłodszych, którzy mogli schłodzić się w wodzie bijącej z fontannowych dysz.
Do tej pory jedynym problemem skweru były osoby spożywające tam alkohol. Nie odstraszały ich kamery monitoringu pilnujące porządku na odnowionym terenie. Kilkukrotnie w tej sprawie interweniowali świdniccy strażnicy miejscy.
W piątek na jaw wyszedł problem klawiszujących płyt w fontannie. Do uszkodzenia podobnych, posadzkowych wodotrysków dochodziło już w wielu polskich miastach, jednak przyczyną zniszczeń były zazwyczaj samochody, których kierowcy nieopatrznie wjeżdżali tam, gdzie nie powinni. W przypadku świdnickiej fontanny przyczyna musiała być inna, ponieważ niemal cały obiekt otaczają ławki zamontowane na betonowych półkolach.
Informację o usterce przekazaliśmy urzędnikom ze świdnickiego magistratu. Oczekujemy na zajęcie przez miasto stanowiska w tej sprawie.
Michał Nadolski
[email protected]