Ogromna presja i doping ostatniej nadziei nie pomogły reprezentacji Polski, która przegrała 3:0 w drugim spotkaniu mistrzostw świata w Rosji z Kolumbią.
Świdniccy kibice mimo porażki w pierwszym meczu wierzyli w biało-czerwonych i licznie pojawili się w pubach. Szaliki i polskie flagi towarzyszyły zdecydowanej większości oglądających mecz ostatniej szansy Polaków na mundialu. Do przerwy na tablicy wyników widniało 1:0 po bramce Miny i asyście gwiazdy reprezentacji Kolumbii Jamesa Rodrigueza. Mimo to gra Polaków nie wyglądała najgorzej. W drugiej części meczu straciliśmy kolejne dwie bramki, a ich autorami byli Falcao i Cuadrado, który na co dzień jest kolegą klubowym Wojciecha Szczęsnego.
Sprawdził się scenariusz sprzed lat. Po raz kolejny polska kadra nie dała rady światowej czołówce i po trzech meczach w grupie wróci do kraju. Mecz o honor reprezentacja Polski rozegra 28 czerwca o godzinie 16:00 w Wołgogradzie. „Biało – czerwoni” zmierzą się z Japonią, która po dwóch spotkaniach ma na koncie cztery punkty i realne szanse na granie w fazie pucharowej.
/Tekst i zdjęcia: Artur Ciachowski/