Daniel w szacie białej jest niezwykle rzadko spotykany. Piękne zwierzę w ostatnim czasie widywane jest na terenie Gór Sowich. Biała łania daniela najprawdopodobniej uciekła z jednej z prywatnych hodowli tych zwierząt.
– Od jakiegoś czasu dostajemy informacje o tym, iż na terenie naszego nadleśnictwa widziana jest biała sarna albo łania. Zainteresowani pytają czy to możliwe? Skąd wzięło się zwierzę? Czy jest chore? Chcielibyśmy rozwiać wszelkie wątpliwości – mówi Malwina Boncol z Nadleśnictwa Świdnica. – Biała dama pojawiła się na terenie Gór Sowich. Zwierzę nie jest chore i nic mu nie dolega. Jest to łania daniela w szacie białej, która najprawdopodobniej uciekła z jednej z prywatnych hodowli tych zwierząt – wyjaśnia.
Daniele to zwierzęta z rodziny jeleniowatych, jednak są mniejsze od jeleni szlachetnych (Cervus elaphus), które żyją w naszych lasach. Jak poza rozmiarem można go odróżnić od jelenia? Przede wszystkim po sukni (tzw. okrywie włosowej), której ubarwienie jest rudobrązowe. Na grzbiecie natomiast znajdują się bardzo charakterystyczne białe plamki. Spód jego ciała jest barwy białej, a wzdłuż kręgosłupa ciągnie się ciemna smuga. Skąd w takim razie biały daniel? Otóż u tych zwierząt dość często występuje forma melanistyczna, leucystyczna, która jest mylona z albinizmem.
Daniel nie jest gatunkiem rodzimym, a na teren naszego kraju był introdukowany po raz pierwszy w XIII wieku na Nizinie Śląskiej. Obecnie najczęściej występuje głównie w zachodnich regionach Polski (w województwie lubuskim, dolnośląskim, śląskim, środkowej i zachodniej Wielkopolsce). Jednak w naszym regionie dotychczas nie występował gromadnie.
/materiały: Nadleśnictwo Świdnica/