Strona główna Sport Piłka ręczna Dolnośląskie derby tym razem dla Siódemki Miedź Legnica

Dolnośląskie derby tym razem dla Siódemki Miedź Legnica

0

W zaległym meczu I ligi ŚKPR Świdnica uległ w Legnicy Siódemce Miedzi Legnica 21:26 (6:15). Pojedynek, jak przystało na derby, dostarczył sporych emocji. Głównie za sprawą świdniczan, którzy w drugiej połowie przypuścili szaloną pogoń za gospodarzami. O pierwszej części gry lepiej jednak szybko zapomnieć…

„Miedzianka” wzięła udany rewanż za przegraną po rzutach karnych w Świdnicy w rundzie jesiennej. Do przerwy zanosiło się nawet na pogrom, bo miejscowi prowadzili aż 15:6. W pierwszych trzydziestu minutach podopiecznym Grzegorza Garbacza nie wychodziło dosłownie nic. Doskonałe statystyki śrubował za to golkiper Miedzi Łukasz Mazur. Gracze ŚKPR-u wielokrotnie udowadniali jednak, że nic nie jest w stanie ich złamać. Strata dziewięciu goli do rywala tylko zmobilizowała ich do walki. Zmiana sposobu gry w obronie i kilka skutecznych interwencji Tomasza Wasilewicza w bramce szybko przełożyły się na wynik. Osiem minut po przerwie ŚKPR przegrywał już tylko 12:17, a w 50. minucie strata została zniwelowana do zaledwie jednego trafienia (18:19)! Kwestia zwycięstwa znów była sprawą otwartą. Ostatnie dziesięć minut należało jednak do Miedzi. Zmęczeni szalonym pościgiem i harówką w obronie (w całym meczu gracze ŚKPR-u zarobili trzy czerwone kartki z gradacji kar!) świdniczanie popełnili kilka błędów i ostatecznie nie zdołali wydrzeć gospodarzom trzech punktów. Siódemka Miedź wygrała 26:21, ale ŚKPR zasłużył na duże słowa uznania za ambicję i spektakularną gonitwę za rywalem.

Kolejny mecz Szarych Wilków już w sobotę, 21 kwietnia. O godzinie 18.00 w hali Zawiszów w Świdnicy zmierzą się z Uniwersytetem Radom.

Przede wszystkim trzeba pochwalić zespół za drugą połowę. Zagrali bardzo odważnie w obronie, a dojście przeciwnika z minus dziewięć czy nawet minus dziesięć na minus jeden to wielka sztuka. Tak naprawdę mogliśmy ten mecz nawet wygrać, ale w końcówce czegoś zabrakło. Na pewno o wyniku zaważyła bardzo słaba pierwsza połowa. Mieliśmy problem z defensywą przeciwnika, do tego zagraliśmy bardzo nieskutecznie i z dobrego – to trzeba przyznać – bramkarza, jeszcze zrobiliśmy mistrza świata… – powiedział po meczu Arkadij Makowiejew, wiceprezes klubu.

Siódemka Miedź Legnica – ŚKPR Świdnica 26:21 (15:6)

Przebieg meczu: 5 2:0, 10 4:1, 15 8:2, 20 9:4, 25 12:4, 30 15:6, 35 16:9, 40 18:12, 45 18:13, 50 19:18, 55 23:21, 60 26:21

ŚKPR: Prus, Wasilewicz, Bajkiewicz – Borszowski 5, Makowiejew 5, P. Rogaczewski 3, Cegłowski 2, K. Rogaczewski 1, Piędziak 1, Lasak 1, D. Kijek 1, P. Kijek 1, Borowski 1, Dębowczyk, Starosta

Karne: Siódemka Miedź 4/3, ŚKPR 4/2

Kary: Siódemka Miedź 14 minut, ŚKPR 18 minut

/ŚKPR/

Poprzedni artykułPrzebudowa al. Niepodległości może ruszyć dopiero w 2019
Następny artykułOdnawiają dzielnicę Pełcznica