Kilkudziesięciu motocyklistów w specjalnym przejeździe ulicami Świdnicy żegnało 23-letniego Igora. Kolumna eskortowała tragicznie zmarłego na cmentarz przy ulicy Słowiańskiej.
– To był wspaniały człowiek i świetny motocyklista – mówi Daniel Kłuś, który razem z Igorem jechał w minioną sobotę drogą krajową nr 35. To tam w motocykl 23-latka, nieopodal Aeroklubu w Mirosławicach, uderzył samochód osobowy. Mimo prób reanimacji młodemu świdniczaninowi nie udało się uratować życia.
Motocykle były wielką pasją Igora. Umiejętności szlifował wraz z przyjaciółmi na torach w Polsce i na Słowacji. Był współzałożycielem Klubu DSW, zrzeszającego miłośników ścigaczy. Jeździł Yamahą R1. Dzisiaj Igora żegnała rodzina, przyjaciele, znajomi i motocykliści, niezrzeszeni i zrzeszeni w klubach DSW i Rider Świdnica.
/asz/
Zdjęcia Michał Nadolski