Rodzina, przyjaciele oraz dawni współpracownicy pożegnali Zdzisława Deutschmanna, inżyniera, który blisko 25 lat swojego życia poświęcił na wspieranie renowacji, a także odsłanianie blasku i piękna świdnickiej katedry.
Ciężar odpowiedzialności za los kościoła pw. św. Stanisława i św. Wacława spoczął na nim w roku 1995. To właśnie wtedy dołączył do grona ekspertów, mającego opracować koncepcję ratowania świątyni. Od tego czasu, świdniczanin urodzony w 1948 roku, pełnił rolę projektanta, inspektora nadzoru, a także autora wniosków o dofinansowanie licznych remontów świątyni.
Jak twierdził, działalność ta była to dla niego szansą na znalezienie swojego miejsca w Kościele. – Służę w ten sposób Panu Bogu i ludziom, i jestem dumny, że moje umiejętności, czas i siły są przydatne w urzeczywistnianiu sacrum – mówił w rozmowie z „Gościem Świdnickim”. Za swoje poświęcenie w walce o odnowienie katedry został odznaczony Medalem św. Stanisława – najwyższym odznaczeniem diecezjalnym.
Zdzisław Deutschmann zmarł 16 marca, miał 70 lat. – Odszedł człowiek, który swoją pracowitością, uczciwością i skromnością zasłużył na szczególną wdzięczność i pamięć. Dziękuję Panu Bogu, że w czasie mojej posługi postawi go na mojej drodze – mówi w rozmowie z „Gościem Świdnickim” ks. Jan Bagiński.
Uroczystości pogrzebowe odbyły się na cmentarzu przy al. Brzozowej w Świdnicy. Podczas piątkowej sesji Rady Miasta, świdniccy radni uczcili jego pamięć minutą ciszy.
/mn/
fot. Dariusz Nowaczyński
