Mimo bardzo złego stanu zabytkowego obiektu, inwestorzy planują go wyremontować. Według jednego z właścicieli pałac w Łażanach i przylegający do niego teren wraz z innymi obiektami mają w sobie ogromny potencjał. Na razie trwają prace porządkowe.
Po pałacu w Łażanach w gminie Żarów pozostało niewiele. Obiekt nie ma już dachu, stropy są zawalone, ale ściany nadal stoją. Zabytek okala urokliwa fosa. Pozostał także prowadzący do budynku most. Obiekt znajdował się w sprzedaży Agencja Nieruchomości Rolnych od 2011 roki i w zeszłym roku kupili go prywatni inwestorzy ze Strzegomia.
– Pałac miał najciekawszą historię ze wszystkich obiektów wystawionych na sprzedaż z powiatu świdnickiego. Jest bardzo dobrze ulokowany i był w ogóle możliwy do kupienia. Większość takich zabytków ma już właścicieli i mimo złego stanu – te osoby nie chcą ich sprzedać – wyjaśnia inwestor i właściciel pałacu na wodzie. – Zainteresowała mnie historia pierwszego w Europie kontynentalnej „żelaznego mostu”. Mieszkańcy właśnie tego pałacu byli jego sponsorami. Niestety uległ zniszczeniu w okresie II wojny światowej. Fragmenty mostu odnajdziemy jednak w Żarowie i we Wrocławiu – mówi właściciel pałacu na wodzie.
Dzieje samej rezydencji sięgają XIV wieku, o czym pisze na stronie Żarowskiej Izby Historycznej pasjonat historii i archeolog Bogdan Mucha. Przez setki lat dwór obronny będący siedzibą znanych na Śląsku możnych rodów von Seidlitz i von Mühlheim był rozbudowany. – Trzon zachowanego do dnia dzisiejszego pałacu został wzniesiony na przełomie XVI/XVII w. Zbudowano wówczas otoczony fosą czteroskrzydłowy obronny dwór na planie prostokąta. Jego budowę zakończono przed 1622 r. Pałac dwukrotnie przebudowywano. Po raz pierwszy na przełomie XVII i XVIII w., po raz drugi w latach 50-tych XVIII w. Elewacjom oraz wnętrzom nadano charakter barokowy. Zachowano jednak niektóre elementy wystroju renesansowego, np. kamienne portale. Po XVIII-wiecznej przebudowie pałac był budynkiem piętrowym pokrytym dwuspadowym dachem kryjącym trzecią kondygnację – pisze w historycznej notce żarowianin Bogdan Mucha.
Majątek w XVIII wieku był siedzibą rodową Burghaussów, do których należał także zespół folwarczno-pałacowy w Piotrowicach, przechodzący również renowacje. Zarządzająca nim Fundacja Ochrony Dziedzictwa Przemysłowego Śląska planuje stworzyć w obiekcie żywe Muzeum Technik Rolniczych. To właśnie Burghaussowie,a dokładnie hrabia August był fundatorem żelaznego mostu. – Od 1815 r. znajdował się pośrodku dziedzińca grobowiec Nikolasa Augusta Wilhelma von Burghauss, później zlikwidowany i zastąpiony przez fontannę – podaje żarowski historyk.
Piękny pałac, wraz z przylegającymi innymi zabudowaniami folwarcznymi oraz parkiem przypałacowym, w którym nadal można podziwiać chociażby w części zachowaną pergolę, ulegał powolnej degradacji. – W czasie działań wojennych zimą-wiosną 1945 r. został uszkodzony dach budowli w skutek radzieckiego ostrzału artyleryjskiego prowadzonego z linii Mielęcin-Kruków-Tarnawa. Po zakończeniu wojny do wiosny 1946 r. pałacem i całym majątkiem zarządzała Armia Radziecka, doprowadzając do rozgrabienia wyposażenia i zdewastowania wnętrz. Po przejęciu obiektu przez władze polskie nie było już praktycznie czym zarządzać. Opuszczony i nie zabezpieczony pałac uległ szybkiemu zniszczeniu – tłumaczy Bogdan Mucha.
Obiekt i przylegające do niego zabudowania gospodarskie mają szansę zyskać drugie życie. – Planujemy bardzo powolną rekonstrukcję zabytku, która pochłonie mnóstwo pieniędzy i czasu. Zrewitalizowany ma zostać także teren przy pałacu wraz z obiektami na nim się znajdującymi – mówi nowy właściciel. Co powstanie w pałacu w Łażanach? – Na pewno będzie to obiekt, w którym podkreślona zostanie historia żelaznego mostu – zapowiada.
Na razie inwestorzy przeprowadzają prace porządkowe. – Prace zaczęły się w zeszłym roku po załatwieniu potrzebnej dokumentacji. Oprócz porządkowania najbliższe działania będą skupiały się także na inwentaryzacji zabytku i dokonaniu rozwarstwienia historycznego, czyli szczegółowego sprawdzenia murów i określenia z której epoki pochodzą – dodaje.
/Tekst: Agnieszka Nowicka/
/Zdjęcia: Dariusz Nowaczyński/