Po każdym, nawet niespecjalnie silnym wietrze, sytuacja się powtarza. Wokół wysypiska śmieci w podświdnickich Sulisławicach wszędzie – na brzegach rzeki Bystrzycy, na drzewach i krzewach – pojawiają się foliowe worki. Po kolejnej interwencji właściciel składowiska postanowił podjąć dodatkowe działania.
– Chciałbym przedstawić temat już kiedyś poruszany przez Waszą redakcję, a mianowicie chodzi o wysypisko śmieci i oczyszczalnię ścieków w Sulisławicach. Jako wędkarz i mieszkaniec tego miasta płacący opłaty za śmieci i ścieki jestem oburzony sytuacją, jaka ma miejsce wokół wysypiska śmieci i wylotu oczyszczonych wód z naszej oczyszczalni ścieków. Śmieci są porozrzucane dookoła wysypiska, wiszą na drzewach, trafiają do rzeki i płyną nią do zalewu Mietkowskiego. Pragnę zauważyć, iż rzeka jest czysta i pływają w niej pstrągi, aż do wypływu wody z oczyszczalni, gdzie zamiast czystej wody wpływa ogromna ilość piany, tak jakby ścieki nie były oczyszczone do końca, a do tego dochodzą masy śmieci gnijące w wodzie. Pamiętam, jak kiedyś ten temat był poruszany i pani członek zarządu obiecywała, że śmieci są każdorazowo usuwane, i że już do takiej sytuacji nigdy nie dojedzie, a wygląda na to, że nikt się tym nie przejmuje. Co na to ochrona środowiska? Czy wysypisko śmieci nie może zatrudnić ludzi, którzy na bieżąco będą oczyszczać teren? Po wichurach jakie miały miejsce w styczniu już trochę czasu minęło, a śmieci nikt nie usuwa – zaalarmował redakcję Swidnica24.pl czytelnik. Do opisu dołączył zdjęcia.
Wspomniana przez czytelnika Agnieszka Browarska, członek zarządu Przedsiębiorstwa Utylizacji Odpadów, zapewnia, że śmieci po wichurze 21 stycznia 2018 roku zostały pozbierane, a w sprzątaniu brało udział 10 osób. Dodaje, że dotychczas przedsiębiorstwo starało się sama kontrolować okolicę, jednak, by do minimum ograniczyć podobne sytuacje, zapadła decyzja o podpisaniu umowy z zewnętrzną firmą porządkową, która będzie na bieżąco sprzątać teren, gdzie wywiewane są foliowe opakowania.
Dzisiaj PUO jeszcze własnymi siłami uprzątnęło okolicę i nadesłało zdjęcia dokumentujące efekty.
– Współpraca ŚPWiK z PUO w Sulisławicach przebiega bez zastrzeżeń: zawsze po ustaniu silniejszych wiatrów ekipy naszego sąsiada sprzątają zarówno naniesione przez wiatr odpady z terenu oczyszczani jak i przyległego, w tym brzegu Bystrzycy – informuje Witold Tomkiewicz, rzecznik ŚPWiK. – Co do zaobserwowanego przez czytelnika zjawiska spienienia wypływających z naszej oczyszczalni ścieków, to jestem w stanie zrozumieć zaniepokojenie niedzielnego spacerowicza. To zjawisko w żaden sposób nie jest jednak związane ze stopniem oczyszczenia ścieków. Stosujemy w procesie oczyszczania ścisłą kontrolę wewnętrzną oraz podlegamy kontroli Inspekcji Ochrony Środowiska oraz Starostwa Powiatowego, dokąd regularnie przekazywane są wyniki badań laboratoryjnych oczyszczonych ścieków a także próbek wody z Bystrzycy pobieranych przed i za oczyszczalnią. Jak wyjaśnia Radosław Puławski, kierownik oczyszczalni – geneza występowania spienienia nie jest do końca zbadana. Mamy z tym do czynienia okresowo wyłącznie zimą i według niektórych mikrobiologów zajmujących się tematyką oczyszczania ścieków, pienienie wywołują substancje wydalane przez niektóre mikroorganizmy podczas występowania niskich temperatur. Kiedy tylko ociepli się nieco i dzień stanie dłuższy zaprosimy Państwa czytelnika i wszystkich zainteresowanych do zwiedzenia oczyszczalni i poznania procesów w niej zachodzących. W załącznikach zdjęcia wylotu z dziś oraz kanału wylotowego z lipca 2016.
/red./