Mimo że bardzo mocno wiało, na terenie świdnickim nie doszło do tragicznych zdarzeń. Strażacy minionej nocy 15 razy wyjeżdżali do powalonych drzew, zerwanych kabli energetycznych i uszkodzonych dachów.
Wiatr zerwał szyld saloniku prasowego na ul. Grodzkiej w Świdnicy. Za zdjęcie dziękujemy Czytelniczce.
– Nikt nie odniósł obrażeń ani nie było bardzo dużych zniszczeń – mówi Paweł Szydłowski ze świdnickiej Straży Pożarnej. W Mrowinach wiatr zerwał ok. 50 m2 dachu z prywatnego domu. Strażacy zabezpieczyli budynek folią i mieszkańcy mogli wrócić do środka. W Świdnicy dachówki osunęły się z dachu dworca kolejowego i niebezpiecznie zwisały nad parkingiem. Zostały usunięte przez strażaków.
Najwięcej interwencji dotyczyło zerwanych gałęzi i powalonych drzew. Dwa drzewa strażacy usuwali z drogi w Złotym Lesie i Pogorzale, jedno z wjazdu na posesję w Witoszowie. Byli również wzywani do zerwanych kabli energetycznych na ulicach Kotlarskiej i Wrocławskiej w Świdnicy.
/asz/