Choć sam zawód jest ciekawy, to zarobki i system emerytalny nieadekwatne do niebezpieczeństwa, z jakim muszą się liczyć na co dzień policjanci. To główne przyczyny małej atrakcyjności kariery w niebieskim mundurze, podawane przez przewodniczącego Związku Zawodowego Policjantów w Świdnicy. Problem braków kadrowych nie omija świdnickiej komendy, która nie może znaleźć chętnych na kilkanaście wolnych miejsc pracy.
Braki kadrowe to problem polskiej policji już od kilku lat. Na całym Dolnym Śląsku, jak podaje Radio Wrocław, aktualnie brakuje pół tysiąca funkcjonariuszy. Mimo nieustannie trwającego naboru i zachęcania do pracy zainteresowanych nie przybywa także w świdnickiej policji. – W Komendzie Powiatowej Policji w Świdnicy pracuje blisko 300 funkcjonariuszy i wykonują oni zadania na rzecz bezpieczeństwa obywateli zgodnie z Ustawą o Policji. Obecnie w jednostce jest około 6 % wakatów i stan taki utrzymuje się już od kilku lat – informuje oficer prasowy KPP w Świdnicy Magdalena Ząbek.
Wyjaśniając przyczyny braków kadrowych oficer prasowy wskazuje na przejścia funkcjonariuszy na emerytury. – Pamiętać należy, że część funkcjonariuszy nabywa prawa emerytalne i mają oni prawo odejść na emeryturę, w związku z tymi odejściami trwa wymiana kadrowa. Dzieje się tak w całym kraju – tłumaczy Magdalena Ząbek. Nadzieję mają dać prowadzone w sposób ciągły rekrutacje. – Obecnie kolejne osoby odbywają kurs podstawowy, a po jego zakończeniu zasilą szeregi Komendy Powiatowej Policji w Świdnicy – zakłada oficer prasowy świdnickiej policji.
Sprawa jednak jest o wiele bardziej złożona i trudna do rozwiązania. 6% niedoboru policjantów, podawanych przez oficera prasowego, to dokładnie 19 wolnych miejsc pracy w powiecie świdnickim. – To dużo jak na powiat świdnicki. Gdyby udało się je uzupełnić i zostałaby zwiększona liczba policjantów, to poczucie bezpieczeństwa byłoby większe. Na pewno więcej mielibyśmy patroli i byłyby one bardziej widoczne. Nie oznacza to wcale, że teraz ich nie widać, ale według związków zawodowych nie w takim stopniu jak powinno. Pamiętajmy, że policjant, który podejmuje interwencje, w tym danym momencie nie jest już na ulicy – wyjaśnia Dariusz Misiura, przewodniczący Zarządu Terenowego Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego Policjantów w Świdnicy.
W miarę potrzeb świdnickie patrole są obecnie uzupełniane przez inne jednostki z Dolnego Śląska. – Policjanci z KPP w Świdnicy w służbie wspierani są również przez inne jednostki, w tym funkcjonariuszy Oddziału Prewencji Policji z Wrocławia, Samodzielnego Pododdziału Prewencji Policji z Legnicy czy Wydziału Ruchu Drogowego KWP we Wrocławiu. Każda dyslokacja służby jest poprzedzona dokładną analizą występujących zagrożeń i potrzeb mieszkańców. Na ich podstawie dyslokowane są odpowiednie siły i środki policyjne. Wszystkie te działania maja na celu poprawę bezpieczeństwa – mówi Magdalena Ząbek.
Takie działania być może byłby zbędne, gdyby udało się zatrudnić odpowiednią liczbę policjantów. Przyczynę braków kadrowych należy upatrywać według przewodniczącego świdnickiego Związku Zawodowego Policjantów w dwóch głównych czynnikach. – Zawód policjanta, pomimo dużego zainteresowania, stał się mało atrakcyjny ze względu na niskie wynagrodzenie w porównaniu z innymi formacjami sfery budżetowej, zakładami czy firmami prywatnymi – mówi Dariusz Misiura i jak podaje, pensje po kursie podstawowym kształtują się w granicach 2500 zł na rękę. – Płaca jest nieadekwatna do podejmowanego ryzyka. Zawód wiąże się bowiem z bezpośrednim narażeniem życia i zdrowia. W każdym momencie policjanta może spotkać nieszczęście – podkreśla. Sytuację wynagrodzeń dla funkcjonariuszy miał polepszyć wprowadzony w tym roku rządowy program modernizacyjny, który ma być realizowany do 2020. – Wszystko pochłonęła inflacja i policjant nie odczuł zmiany na lepsze – odnosi się do realiów Dariusz Misiura.
Oprócz mało atrakcyjnego wynagrodzenia do pracy w policji zniechęca także nowy system emerytalny. – Do 1 stycznia 2013 roku policjant mógł odejść po 15 latach i emerytura była bardzo niska, ale im dłużej zostawał, tym bardziej rosła. Według związków zawodowych stary system emerytalny był korzystniejszy. Teraz policjant jest obwarowany dwoma warunkami – musi wysłużyć 25 lat i mieć ukończone 55 lat. Wtedy też otrzymuje emeryturę, która wynosi 60 proc. wynagrodzenia. Uzyskanie pełnej emerytury możliwe jest dopiero w wieku 65 lat. Przy czym policjant do tego wieku pracuje z młodymi przestępcami. W mojej ocenie nie powinno tak być – stwierdza. Według przewodniczącego wiele do życzenia pozostawia także sprzęt, na jakim pracują funkcjonariusze. – Warunki pracy również nie są dobre, zaczynając od artykułów biurowych, których brakuje, a kończąc na transporcie, który jest kilkuletni oraz wysłużony i według mnie niewystarczający i zły jakościowo – zauważa.
To wszystko sprawia, że przyszli, ale także już zatrudnieni policjanci rezygnują z pracy. – W naszym powiecie również dochodzi do takich sytuacji. Kilku policjantów, będąc już na kursie podstawowym, po przejściu wszystkich egzaminów zrezygnowało. Mieliśmy też przypadek, że policjant pracując już kilka miesięcy uznał, że ten zawód z takim wynagrodzeniem i warunkami pracy, w którym istnieje duże ryzyko narażenia życia i zdrowia, nie odpowiadają mu. Przykładem jest także policjant z sąsiedniego powiatu, który postanowił się zwolnić i zatrudnić w sklepie. Stwierdził, że wynagrodzenie jest porównywalne, a przy tym rodzina nie musi już martwić się o to, czy wróci do domu cały czy nie – wymienia Dariusz Misiura.
Czy sytuację w końcu uda się zmienić? – Wszystkie nasze postulaty zostały przedstawione ministrowi. Były podjęte rozmowy, a następnie je przerwano. Jako związki widzimy jaka powinna zajść zmiana, aby poprawić warunki pracy i co się z tym łączy, także bezpieczeństwo obywateli. Problemy sukcesywnie sygnalizujemy już od kilku lat. Również w tym roku składaliśmy nasze postulaty. W odpowiedzi minister odniósł się do programu modernizacyjnego, który stanowi jedynie kroplę w morzu potrzeb – dodaje.
Tekst: Agnieszka Nowicka
Zdjęcie: pixebay