Są miejsca, do których ani większość mieszkańców, ani turyści nigdy nie dotrą. Zakamarki widziane z okien kuchennych, w których czas się zatrzymał. Ale i miejsca, w które lokatorzy wkładają sporo serca, pracy i pieniędzy, by wyglądały estetycznie. Zapraszamy na wycieczkę po Świdnicy „od podwórza”.
Na początek obszar ograniczony Rynkiem 14-18, ulicami Pułaskiego, Środkową i Długą.
Podwórka kryją się za tymi fasadami:
Na część podwórek w ścisłym centrum miasta od kilku lat nie mają wstępu osoby postronne. Wcześniej były ulubionymi miejscami na libacje i spotkania narkomanów. Dziś, gdy bramy są zamykane, sytuacja się poprawiła, choć i tak nie brakuje powodów do narzekań.
Gdzie znikają gołębie, gdy nie ma ich na Rynku? Mamy podejrzenia, że większość wybiera podwórze-studnię przy ul. Pułaskiego 2:
Podwórze między Rynkiem 14 a Pułaskiego 4 i 6. Oficyna w centrum to dawny zakład Mody Polskiej, później zaplecze Pewexu, gdzie za dolary i bony można było kupić upragnione towary z Zachodu. – Kiedyś to było straszne miejsce. Nie wiem, ile razy pisałem o pomoc, bo ciągle tu były jakieś awantury, pijacy, narkomani – mówi jeden z lokatorów. Inni skarżą się na osoby wyrzucające żywność, co przyciąga niechcianych gości. – Ja nie, ale sąsiadki widziały szczury i powiesiły taką tabliczkę na drzwiach – dodaje inny lokator. Część kamienic ma odrestaurowane elewacje, ale tylko w jednej odnowiona została także ta od podwórka.
Na podwórzu ulicy Środkowej 9 ktoś, mimo ciasnoty i pewnie małej ilości słońca, zrobił mini ogródek:
Z podwórka przy ul. Środkowej 3 widać tył pięknie odnowionej (co trzeba zobaczyć od Rynku) kamienicy pod adresem Długa 1. W powietrzu unosi się zapach kuchenny z działającego tu małego baru:
Agnieszka Szymkiewicz
Zdjęcia Dariusz Nowaczyński