Strona główna Sport Piłka nożna Piłkarze Polonii-Stali deklasują rywala i „zwalniają” trenera

Piłkarze Polonii-Stali deklasują rywala i „zwalniają” trenera

0

Imponującą formę zaprezentowali w ostatniej serii spotkań piłkarze czwartoligowej Polonii-Stali Świdnica. Nasi zawodnicy rozbili na wyjeździe 3:0 Polonię Trzebnica, wymienianą zresztą na starcie rozgrywek jako jednego z głównych faworytów do mistrzowskiej korony. Ten mecz był także przysłowiowym „gwoździem do trumny” trenera trzebniczan Sławomira Kołodzieja!

Początek spotkania to znakomita gra naszego zespołu, Podopieczni trenera Tomasza Oleksego wyszli bardzo ofensywnie, błyskawicznie starali się odbierać piłkę gospodarzom i kreować swoje ataki. Na prowadzenie wyszliśmy już w 6. minucie. Podobnie jak tydzień wcześniej podczas wygranej konfrontacji z Nysą Kłodzko mieliśmy w tej sytuacji dwóch bohaterów. Piłkę z rzutu rożnego dośrodkował Wojciech Szuba, a tą do siatki skierował Wojciech Sowa. Ten drugi uderzył niesłychanie precyzyjnie, ale fatalny błąd popełnił przy tym bramkarz Karol Buchla, który źle obliczył tor lotu piłki i zlekceważył uderzenie naszego pomocnika. Utrata gola podziałała na gospodarzy bardzo mobilizująco. Przeciwnicy ruszyli do ofensywy i kilkukrotnie bardzo poważnie zagrozili świdnickiej bramce. W tych sytuacjach sprzyjało nam trochę szczęścia, dobrze między słupkami spisywał się także Bartłomiej Kot. Po krótkim przestoju zaczęliśmy dochodzić do siebie i w 17. minucie mogło być już 2:0. Szymon Tragarz próbował lobować bramkarza Polonii, ale uderzył wprost w dłonie Buchli. Swoich szans nie wykorzystali także Łukasz Kot i Kamil Szczygieł, który zanotowali niecelne uderzenia. W końcówce pierwszej połowy osiągnęliśmy bardzo dużą przewagę, lecz nie udało się zmienić wyniku do przerwy.

Drugą połowę rozegraliśmy koncertowo, może z wyjątkiem sytuacji z 50. minuty. Rafał Miazgowski znalazł się oko w oko z Kotem, ale górą był golkiper ze Świdnicy. Później akcje toczyły się już głównie na połowie trzebniczan. Bardzo aktywny był 18-letni Szymon Tragarz, który raz za razem swoimi rajdami „dziurawił” defensywę rywali. Przyjezdni dążyli do strzelenia kolejnych goli i to zadanie zostało wykonane. Najpierw precyzyjnym strzałem z linii pola karnego popisał się Wojciech Szuba, a na 3:0 strzelił w sytuacji sam na sam z bramkarzem Robert Myrta. Zwycięstwo na trudnym terenie mogło być jeszcze wyższe, lecz w kilku sytuacjach zabrakło precyzji. Kolejne minuty w drużynie seniorów zaliczył junior Damian Kucharski, ważny odnotowania jest także powrót na boisko Andrieja Kozachenko, który od ostatniego przedsezonowego sparingu z LKS-em Bystrzyca Górna zmagał się z kontuzją kolana.

Po tym meczu włodarze Polonii Trzebnica wydali specjalne oświadczenie, dziękując trenerowi Sławomirowi Kołodziejowi za pracę z pierwszą drużyną klubu. Dziś ma być znane nazwisko nowego szkoleniowca Polonii Trzebnica.

Polonia Trzebnica – Polonia-Stal Świdnica 0:3 (0:1)

Polonia-Stal: B. Kot, Skowroński, Białas, Salamon, Ł. Kot, Sowa, Somala, Tragarz (88′ Kozachenko), Szczygieł (60′ Jagieła), Szuba (70′ Kucharski), Myrta (80′ Klemiński)

Poprzedni artykułUciekał przed policjantami
Następny artykułTrwa III Świdnicki Tydzień Bliskości