Co najmniej trzysta maszyn – od Hond przez Harleye po Yamahy i inne – pojawiło się dzisiaj na świdnickim Rynku. Gwiazda jednak tym razem była jedna – amerykański Slingshot z sinikiem o mocy 200 koni mechanicznych.
Po raz kolejny fanów motocykli z całej z Polski, a także z Niemiec, zaprosił świdnicki Klub Motocyklowy Rider. Motor Festiwal ma charakter zamknięty, ale zawsze jest widowiskowy akcent dla wszystkich mieszkańców. O 12.30 z campingu przy ul. Śląskiej wyruszyła do Rynku parada. Wzięło w niej udział 151 motocykli zlotowych i drugie tyle maszyn, które przyjechały tylko na paradę.
Chętnych do obejrzenia wszystkich maszyn z bliska, pamiątkowych zdjęć i nagrań nie brakowało. Motocykliści zostaną w Świdnicy do jutra.
/asz/