Trawiły ją pożary, niszczyły pociski i nieudolność robotników. Świdniczanie za każdym razem podejmowali trud odbudowy, stawiając obiekt coraz wyższy i coraz ładniejszy. Od otwarcia najnowszej wieży ratuszowej po piątej już odbudowie minie wkrótce 5 lat. Do końca 2016 roku na taras widokowy wjechało lub wdrapało się po schodach 187 725 osób.
Pierwsza wieża ratuszowa powstała w latach 1329-1336 i miała 2 kondygnacje. Stała niedługo, bo tylko do 1393 roku, kiedy to strawił ją pożar. Dwa następne pożary zniszczyły odbudowywana budowlę w 1528 i 1716 roku. W 1757 zniszczyły ją wojska austriackie. Powstała z popiołów po raz kolejny w 1765, a budowniczowie nadali jej charakter repliki wieży świdnickiej katedry. W dobrym stanie dotrwała aż do 5 stycznia 1967 roku. Tego dnia o godzinie 15.16 runęła z powodu błędów przy pracach rozbiórkowych sąsiednich budynków.
Wieża ratuszowa dla Świdnicy była obok Kościoła Pokoju i katedry jednym z najważniejszych symboli. Pomysły na odbudowę pojawiły się w 1992 roku. Wówczas na Rynku stanęła skarbona, do której zbierano datki. Przepadła i skarbona, i idea.
Szansa na kolejną odbudowę pojawiła się w 2010 roku wraz ze środkami z Unii Europejskiej. Nie wszystkim pomysł się podobał, pojawiały się głosy, że to zbędna fanaberia. Mimo to ówczesny prezydent Wojciech Murdzek przy aprobacie Rady Miejskiej zadecydował o wskrzeszeniu obiektu, który – inaczej niż poprzednie wieże – miał się stać ogólnie dostępną atrakcją turystyczną.
Nic nie szło jednak zgodnie z planem. Wszystkie terminy zakończenia prac, podawane od rozpoczęcia budowy w czerwcu 2011 roku, okazały się nie do utrzymania po problemach z fundamentami. Pierwotnie wieża miała kosztować nieco ponad 8 milionów złotych, po korekcie cena sięgnęła prawie 9 milionów. 5,5 miliona to dofinansowanie z Unii Europejskiej. Dodatkowo z osobnej puli środków wyremontowano elewacje kamienic wokół dziedzińca wieży. Ciasna zabudowa świdnickiego Rynku również nie ułatwiała zadania. Do transportu materiałów, ponad dachami kamienic wykorzystano specjalny dźwig. Podobnie było z precyzyjnie wykonywanymi szalunkami żelbetowej konstrukcji. Dodatkowy żuraw przyjechał specjalnie ze Śląska na najbardziej widowiskowy element budowy – montaż kopuł na szczycie wieży. W pracach budowlanych z firmy Budobratex i podwykonawców brało udział dużo ponad 100 osób.
Wieża ma 67 metrów wysokości, jest wyposażona w dwie windy i sale wystawiennicze. Szczególną atrakcją są szklane blaty zegarów. Same zegary przysparzają od czasu do czasu problemów i wymagają pomocy specjalisty. Od początku wieżą zarządza Lokalna Organizacja Turystyczna Księstwo Świdnicko-Jaworskie. – Niedawno odmalowaliśmy własnymi siłami wnętrze wieży, cały czas dbamy o wykonywanie niezbędnych małych napraw, związanych z eksploatacją. Żadne duże prace nie były potrzebne – mówi dyrektor LOT-u Marek Marczewski. Wieża w sezonie wiosenno-letnim otwarta jest codziennie od 10.00 do 20.00, zimą od 10.00 do 18.00. Co roku organizowanych jest tu 5-6 wystaw czasowych. – Wieża stała się niewątpliwą atrakcją turystyczną Świdnicy i została wpisana przez przewodników do stałych punktów zwiedzania miasta. Powodem jest także to, że za wejście się nie płaci – dodaje dyrektor. LOT na utrzymanie obiektu przez cztery pierwsze lata otrzymywał ok. 500 tysięcy złotych, w 2017 jest to 450 tysięcy.
Pobieranie opłat nie było możliwe ze względu na udział w inwestycji środków unijnych. Ten zakaz kończy się w listopadzie, ale jak zapewnia Urząd Miejski, wstęp pozostanie bezpłatny.
W ostatnich dniach na wieży pojawiła się dodatkowa atrakcja – 2 lunety, dzięki którym jeszcze lepiej będzie można podziwiać krajobrazy z tarasu widokowego. Do końca roku korzystanie z lunet będzie darmowe, od 2018 zostanie wprowadzona opłata w wysokości 2 złotych.
Po pięciu latach trudno już dzisiaj przypomnieć sobie, jak wyglądał Rynek bez wieży. A jak bardzo jest popularna, świadczą liczby. W 2013 obiekt odwiedziło 34 783 osób. W 2016 – aż 56 312 osób.
Niestety, wieża przyciągała też wandali. Wieczorem zamykane są bramy do wszystkich wejść prowadzących na dziedziniec.
/asz/