Z cennym remisem z wyjazdowego spotkania z Foto-Higieną Gać wrócili piłkarze Polonii-Stali Świdnica. Mimo zdobytego punktu można czuć lekki niedosyt, podopieczni Tomasza Oleksego byli bliżej zwycięstwa, tracąc gola na 2:2 w 84. minucie meczu!
Jako pierwsi strzelanie dość szczęśliwie rozpoczęli gospodarze. Po jednym z uderzeń miejscowych, Bartłomiej Kot wypuścił z dłoni śliską piłkę, a z tego prezentu skorzystał były gracz świdnickiej ekipy Iegor Tarnov. Rywale z prowadzenie cieszyli się jednak bardzo krótko, bo zaledwie kilkadziesiąt sekund. Wojciech Sowa świetnie dorzucił piłkę z rzutu rożnego, a skuteczną główką popisał się Bartłomiej Skowroński. Jeszcze w pierwszej połowie Skowroński po raz drugi zdołał głową skierować piłkę do sieci, lecz arbiter liniowy wychwycił pozycję spaloną naszego obrońcy.
Druga połowa rozpoczęła się wzajemnych ataków na bramkę przeciwnika. W 69. minucie to świdniczanie cieszyli się z upragnionego prowadzenia. Piłka w polu karnym trafiła pod nogi Wojciecha Szuby, który znakomitym uderzeniem strzelił na 2:1 dla biało-zielonych. Gospodarze zaciekle walczyli o wyrównanie, ale to nasi piłkarze byli groźniejsi wyprowadzając zabójcze kontry. Ostatnie 10 minut wywołało sporo kontrowersji. W 84. minucie do wyrównania doprowadził kolejny eks-gracz Polonii-Stali Igor Wargin. Wydawało się, że skrzydłowy miejscowych znajdował się na pozycji spalonej, ale sędzia był innego zdania. W 90. minucie świetnym uderzeniem lewej strony pola karnego popisał się Szymon Tragarz. Piłka zatrzepotała w sieci, lecz arbiter pokazał niezwykle wątpliwą pozycję spaloną naszego skrzydłowego. Ostatecznie pojedynek zakończył się podziałem punktów.
Foto-Higiena Gać – Polonia-Stal Świdnica 2:2 (1:1)
Polonia-Stal: B. Kot, Skowroński, Klemiński, Białas, Ł. Kot, Somala (62′ Tragarz), Sowa, Szuba, Jagieła (72′ Szczygieł), Łuszkiewicz, Myrta
/FOTO: Artur Ciachowski/