Długo przyszło czekać piłkarzom AKS-u Strzegom na decydujące trafienie w meczu przeciwko Włókniarzowi Mirsk. Nasi czwartoligowcy ograli ostatecznie na wyjeździe swoich rywali 2:1, a wynik meczu ustalił w trzeciej minucie doliczonego czasu gry Damian Sobczak.
Rozpoczęło się kiepsko dla strzegomian, bo od gola dla gospodarzy już w 9. minucie spotkania. AKS dążył do wyrównania, ale długo nie był w stanie wykończyć swoich akcji. Ta sztuka udała się w końcu w 69. minucie, a do siatki trafił Kamil Sadowski. Zwycięskie trafienie było dziełem Damiana Sobczaka w 93. minucie starcia.
– Spotkanie z Mirskiem to mecz z happy-endem w ostatnich sekundach doliczonego czasu gry. Z tego trzeba się cieszyć. Głównie biorąc pod uwagę aspekty determinacji w grze i wiary w końcowy wynik zespołu. Pomimo przewagi AKS-u w wielu fragmentach gry, zagraliśmy przeciętnie biorąc pod uwagę realizację założeń przedmeczowych. Bardzo cenne trzy punkty budujące mój zespół w kolejnych konfrontacjach. Duże słowa uznania dla chłopaków za zwycięstwo – skomentował trener Robert Bubnowicz.
Włókniarz Mirsk – AKS Strzegom 1:2 (1:0)
AKS: Słowik, Durajczyk, Skrypak, Sobczak, Kokoszka, Rosiak (61’ Lewandowski), Morawski, Chrapek, Radziemski, Sadowski, Grosiak (46’ Szerszeń)