O rosnącej górze śmieci alarmują mieszkańcy podświdnickiej Wiśniowej. Odpady pojawiły się na terenie Rolniczej Spółdzielni Produkcyjnej.
Mieszkańców zaniepokoiły ciężarówki, które zaczęły w znacznej liczbie pojawiać się obok spokojnego osiedla domków jednorodzinnych. – Wjeżdżały boczną drogą na teren spółdzielni – opowiadają. Kiedy wreszcie zobaczyli, co jest gromadzone na tyłach dawnych obór i magazynów, poważnie się zaniepokoili. – Obawiamy się, że ta hałda będzie rosła i wkrótce podobnie jak w wielu innych miejscach problem stanie się nie do opanowania. Nie wiadomo, co dokładnie jest w tych śmieciach, boimy się, że może dojść do skażenia środowiska naturalnego, a wraz ze śmieciami pojawią się gryzonie i insekty – wyliczają. Mieszkańcy wystosowali petycję do prezesa spółdzielni Mariana Łyczewskiego, skierowali także zawiadomienia do Urzędu Gminy Świdnica, Starostwa Powiatowego, Prokuratury Rejonowej i na policję.
Byliśmy tam wczoraj na tzw. wizji lokalnej z policją i przedstawicielami Urzędu Gminy – informuje Piotr Dębek, rzecznik prasowy starostwa powiatowego. – Teren ten należy do Spółdzielni Rolniczej w Wiśniowej, która wydzierżawiła część terenu prywatnemu przedsiębiorcy, który miał tam prowadzić tzw. selektywną zbiórkę śmieci. „Tzw.”, bo żadnej decyzji i pozwolenia na to nie miał, więc zwoził śmieci nielegalnie. Prezes spółdzielni zapowiedział, że wypowie temu przedsiębiorcy umowę i nakaże mu wywózkę śmieci, zadeklarował to w obecności policji i Urzędu Gminy, czy się z tego wywiąże, czas pokaże. Jeśli jednak tego nie zrobi i dzierżawca tych śmieci nie wywiezie, to sprawę przejmie Urząd Gminy i podejmie stosowne działania przeciwko właścicielowi odpadów.
– Z chwilą otrzymania informacji o gromadzeniu odpadów na terenie RSP Wiśniowa, władze gminy Świdnica jeszcze tego samego dnia dokonały wizji terenie. Czynności sprawdzające prowadzi również KPP w Świdnicy. Dodatkowo na dzień 5 września br. zostało wyznaczone spotkanie z właścicielem nieruchomości w sprawie nielegalnego zwożenia i składowania na terenie byłej fermy w Wiśniowej odpadów i przeprowadzenie oględzin w/w terenu. Sprawę z pewnością będziemy na bieżąco monitorować – zapowiada Janusz Waligóra, rzecznik prasowy UG Świdnica.
Prezes nie zgodził się na rozmowę. We wtorek po południu przy hałdzie pojawili się ludzie i sprzęt, mieszkańcy zaobserwowali dwie wyjeżdżające z terenu spółdzielni ciężarówki. Czekamy na informację z Urzędu Gminy i policji, czy faktycznie odpady zostały usunięte, a jeśli tak – dokąd je przewieziono.
Mieszkańcy jako jednego z adresatów petycji wskazali także firmę Beyster, której ciężarówki z kontenerami widziano na drodze do spółdzielni. Prezes Bogdan Bejster w oficjalnym piśmie stwierdził, że jego firma na terenie spółdzielni wydzierżawia obiekty, w których gromadzi do naprawy uszkodzone drewniane palety, a z innymi odpadami nie ma nic wspólnego.
/asz/
Zdjęcia Dariusz Nowaczyński