Minął miesiąc wytrwałości w diecie i regularnych ćwiczeniach zaleconych przez specjalistów. Nie jest łatwo przezwyciężyć dawne nawyki, ale Dorota Pożoga nie poddaje się i z zapałem kontynuuje podjęte wyznawanie. Świdniczanka, by stać się przykładem dla swojej córki, przechodzi metamorfozę z „Kinem na Szpilkach”. Efekty już są i nie jest to jedynie szczuplejsza sylwetka, ale także lepsze samopoczucie, poprawa zdrowia i więcej energii każdego dnia.
Wraz z partnerami projektu – Centrum Dietetyczne Naturhouse i Fitness World, Cinema 3D w ramach „Kina na szpilkach” zorganizowało konkurs „Metamorfozy”, w którym nagrodą była przemiana wyglądu. Laureatką została Dorota Pożoga. Świdniczanka postanowiła podjąć trzymiesięczne wyzwanie, by stać się wzorem dla swojej 13-letniej córki. Kobieta pragnie być dla niej przykładem i udowodnić jej, że warto nad sobą pracować, a na zmiany nigdy nie jest za późno. Mieszkanka Świdnicy przechodzi metamorfozę także dla siebie i dla męża.
Nad zdrowym trybem życia i zmianą wyglądu pracują już od miesiąca dietetyczka Barbara Olszewska z Centrum Dietetycznego Naturhouse oraz Grzegorz Dwornik, trener personalny z Fitness World. – Dietetyk zaleciła mi pięć posiłków dziennie. Ustalany jest tygodniowy harmonogram żywienia. Przykładowo w zeszłym tygodniu moimi obiadami były zupy plus jakiś dodatek. Przy tej diecie jem więcej, ale są to zdrowsze potrawy. Wyeliminowane zostały cukry, a w posiłkach jest więcej warzyw, owoców, grillowanych i duszonych mięs i ryb. Generalnie pożywienie musi dostarczyć mi energii na cały dzień – opowiada Dorota Pożoga.
Zbilansowaną dietę uzupełniają ćwiczenia na siłowni. – Na początku musiałem sprawdzić zakres ruchomości, czyli jak organizm przygotowany jest na trening. Wiele osób jest poprzykurczanych, co widoczne jest chociażby na przykładzie stawów, które nie funkcjonują w odpowiednim zakresie ruchu. Na treningu personalnym ruch musi być odpowiedni i bezpieczny dla naszego ciała – stwierdza Grzegorz Dwornik. W momencie przyjścia na siłownie trener personalny zauważył u mieszkanki Świdnicy początku rwy kulszowej, która powodowała dyskomfort chociażby we wstawaniu rano. – Pierwsze zajęcia sprawdzały panią Dorotę pod względem motorycznym. Po przygotowaniu do ruchu wprowadzaliśmy treningi tlenowe, by zwiększyć objętość płuc. Była więc bieżnia, delikatne marsze, potem trochę przyspieszenia, kawałek biegu i trening ogólnorozwojowy ciała – mówi trener personalny.
Mieszkanka Świdnicy nie poddaje się i cały czas trzyma się zaleceń dietetyczki oraz regularnie, dwa razy w tygodniu, ćwiczy z trenerem personalnym. – Zarówno dietetyczka jak i trener motywują mnie do zmiany nawyków żywieniowych oraz trybu życia na bardziej aktywny. Ogromnym wsparciem jest dla mnie także córka, która podgląda moją metamorfozę i nawet raz była ze mną na zajęciach. Pomaga mi również mąż, który pilnuje moich treningów i dopinguje bym dała na nich z siebie wszystko – zauważa Dorota Pożoga.
Minął już miesiąc wytrwałości w powziętym postanowieniu i już widać efekty. – Rezultaty są widoczne gołym okiem nie tylko w wyglądzie pani Doroty. W tym momencie obserwujemy spadek 3 kg z masy ciała. Jest to dobry i zdrowy wynik w takim czasie, szczególnie dla osoby, która nie była aktywna. W talii spadło 3 cm, a w pasie, biodrach i udzie około 4 cm – przedstawia aktualny wynik świdniczanki trener personalny. Ćwiczenia i dieta mają też wpływ na zdrowie i samopoczucie mieszkanki Świdnicy. – Mam więcej energii i poprawiła mi się kondycja. Spadek wagi i utrata kilogramów sprawia, że czuję się lżejsza i zdrowsza. Nawet poprawiła mi się cera. Mam nadzieję, że wytrwam w postanowieniu. Nie tracę zapału i mam chyba pierwszy raz w życiu taką siłę, żeby dotrwać do końca – dodaje pani Dorota.
Przed świdniczanką kolejne dwa miesiące treningów i diety. Przed zakończeniem metamorfozy na panią Dorotę czekają także zabiegi kosmetyczne, fryzjer i makijażystka. Odmienioną świdniczankę w kreacji stworzonej przez świdnicką projektantkę Agnieszkę Kortas zobaczymy na finale, który zaplanowano we wrześniu podczas „Kina na szpilkach”.
Tekst: AN
Zdjęcia: Artur Ciachowski