12-letni Jakub Moneta, mieszkający w gminie Świdnica, na organach gra już niemal zawodowo. Za nim kilka koncertów przed dużą publicznością i znakomitymi gośćmi, wśród których był m.in. Dalajlama XIV. Tymczasem nastolatek umiejętność gry i interpretacji kompozycji na organach szlifuje dopiero od dwóch lat. Na takie efekty oprócz niezaprzeczalnego talentu, wpływa też wielkie serce do organów, o których opowiada z prawdziwą pasją.
– Organy są fascynującym instrumentem. W każdej miejscowości, gdzie się znajdują, są inne. Nie chodzi tylko o to, że inaczej wyglądają, ale także różnią się od siebie budową. U jednych klawiatury są postawione niżej, u innych zaś wyżej. Mają różną ilość głosów i każdy brzmi inaczej – mówi Kuba, który za każdym razem, gdy ma okazję, zwiedza miejsca, gdzie znajdują się te majestatyczne instrumenty. – Tak wyglądają nasze wakacje – od organów do organów – śmieją się rodzice chłopca Barbara i Artur Monetowie.
Pasją 12-latka, ucznia Państwowej Szkoły Podstawowej nr 8 im. Kawalerów Orderu Uśmiechu w Świdnicy, nie jest jedynie poznawanie budowy i historii instrumentu, ale także muzyka i samo granie na organach. Swoje zamiłowanie chłopiec odkrył dwa lata temu. – Z organami wszystko zaczęło się wtedy, gdy mama została poproszona, by zagrać na zastępstwo w rocznicę komunii w kościele w Grodziszczu. Po skończonej mszy św. chciałem po prostu dotknąć organów i zagrałem pieśń „Boże w dobroci” – opowiada chłopiec, który uczył się już wtedy w trzeciej klasie fortepianu w Szkole Muzycznej I stopnia w Świdnicy. Nauczycielką w tej szkole jest mama Kuby i to ona zdecydowała o rozpoczęciu muzycznej edukacji syna. – Zapisałam Kubę bez przekonania. Dwoje starszych dzieci skończyło szkołę więc chciałam, by i trzecie miało szansę sprawdzenia swoich możliwości. W ten sposób kontynuowane są muzyczne tradycje rodziny – tłumaczy Barbara Moneta, wieloletnia świdnicka organistka.
To właśnie wpatrując się w życie mamy, która przez blisko 20 lat grała na świdnickich organach, Kuba odkrył swoje nieprzeciętne zdolności. – Pewnego popołudnia dowiedziałem się, że mama nagrała kasetę w 1992 roku, na której słychać brzmienie organów w Kościele Pokoju zanim zamilkły na 20 lat. Gdy zacząłem jej słuchać, spodobało mi się kilka kompozycji – wspomina nastoletni muzyk. Właśnie wtedy postanowił przyswoić sobie wszystkie utwory zarejestrowane na kasecie. Z początku Kuba samodzielnie uczył się gry na organach, później poznawał instrument już na dodatkowych lekcjach u Marcina Armańskiego. – W tygodniu syn miał pół godziny dodatkowych lekcji. W pewnym momencie, widząc jego zapał uznaliśmy z mężem, że to troszkę za mało – tłumaczy Barbara Moneta.
Kuba w domu szlifuje swoje muzyczne umiejętności na stuletnim pianinie ze Świdnicy,a także na instrumencie cyfrowym marki Roland, ale najbardziej lubi organy Johannus ustawione w jego pokoju, w którym odnaleźć można także mnóstwo płyt winylowych i kolekcjonowany przez chłopaka stary sprzęt muzyczny rodem z PRL-u. W wakacje, gdy nie ma nauki, 12-latek oddaje się grze na instrumencie niemal w każdej wolnej chwili. Zdolności rozwija pod kierunkiem świdnickiego organisty Macieja Batora, którego poznał w 2015 roku po koncercie Arkadiusza Popławskiego. – Pan Maciej Bator nie jest tylko nauczycielem, ale też mentorem syna. Kuba bardzo lubi pomagać mu przy organach – stroić je, czyścić piszczałki czy łatać mieszki. Dla syna pan Maciej jest autorytetem, wzorem, z którego stara się brać przykład. Jako pedagog nie wciska syna w normy i schematy szkolne, ale pozwala mu szybować wyżej – cieszy się mama Kuby.
Młody muzyk wykazuje wyjątkowe zdolności gry na instrumentach klawiszowych. Jak dzielą się spostrzeżeniami rodzice, Kuba potrafi biegle czytać z nut, posiada dar słyszenia i harmonizowania utworów. – Już w pierwszej klasie szkoły muzycznej samodzielnie przeszedł w sposób poprawny przez wszystkie tonacje jednej z piosenek. Nie miał z tym kłopotu, a przecież taką umiejętność transponowania utworu muzycznego trzeba uczyć się wiele lat – opowiada nauczycielka. Chłopiec potrafi też ciekawie interpretować utwory i ma niebywałą muzyczną pamięć. – W 99 proc. organiści na koncertach mają przed sobą nuty. Kuba gra z pamięci. Ma przed sobą nuty, ale ich nie potrzebuje – dodaje z dumą tata Kuby, Artur Moneta. Talent chłopca jest zaskoczeniem dla rodziców. – Nikt nie widział, że z tej iskierki zapłonie wielkie ognisko – mówi mama chłopca.
Chłopak uwielbia muzykę organową francuskiego romantyzmu i najczęściej sięga po utwory z tego właśnie okresu. Ulubionymi jego utworami są m.in. Charlesa Marie Widora – VI Symfonia organowa g-moll czy Césara Francka – „Pièce héroïque”, Choral no.3 a-moll oraz Preludium, Fuga i Wariacja. Nastolatek nie stroni także od muzyki rozrywkowej i gra także wszystko co wpadnie mu w ucho, jak chociażby Beatlesów czy Abbę.
12-latek ma już na swoim koncie nagrody z konkursów fortepianowych. Znaczącym było zdobycie najpierw drugiego miejsca, a następnie Grand Prix w Oławie. Wyróżnienia otrzymał chociażby na XVII Legnickim Konkursie Pianistycznym. – Najważniejsze były Przesłuchania CEA we Wrocławiu w 2016 roku, gdzie zdobyłem wyróżnienie indywidualne. Zabrakło mi wtedy półtora punktu do trzeciego miejsce – opowiada Kuba.
Utalentowany młody organista dał już się poznać szerszej publiczności. Jego gry słuchali m.in. Dalajlama XIV, legat papieski kard. Zenon Grocholewski oraz goście Kościoła Pokoju z kraju i zagranicy, a także słuchacze na ubiegłorocznym Festiwalu Bachowskim. W tym roku natomiast debiutował ze swoim recitalem na Festiwalu Organowym im. Christiana Schlaga. Zagrał swój samodzielny koncert dla publiczności w Kościele Ewangelickim pw. św. Zbawiciela w Wałbrzychu, 13 lipca. – Poszło mi dobrze, choć na początku bardzo się stresowałem. Wszystko jednak odeszło, gdy zacząłem grać – dzieli się wrażeniami Kuba.
Chłopiec angażowany jest także do tworzenia tła muzycznego na nabożeństwa w świdnickich kościołach. – Bardzo dziękujemy za gościnność, otwartość i zaufanie, jakie okazali Kubie gospodarze Kościoła Pokoju ks.biskup Waldemar Pytel z żoną Bożeną, a także proboszcz Parafii św. Stanisława i Wacława ks.prałat Piotr Śliwka oraz ojciec Samuel Pacholski Parafia św. Józefa Oblubieńca Najświętszej Maryi Panny w Świdnicy – mówi Barbara Moneta.
Wkrótce 12-latek zagra kolejny koncert na trwającym w Świdnicy Festiwalu Bachowskim. 2 sierpnia o godz. 11.00 wystąpi na otwartej scenie w cyklu „Bach dla dzieci”. – Zagram w Kościele Pokoju w Świdnicy muzykę barokową. Oprócz Bacha będą to kompozycje Johanna Buttstetta, Dietriecha Bbuxtehude, ale też Gordona Younga. Repertuar dostosowany jest do dzieci, by się nie nudziły. W utworach musi dużo się dziać i powinny być ciekawe brzmieniowo. Chcę, by były to wykonania ekscentryczne, może Bach w romantycznym ujęcie – zapowiada Kuba. Ale na tym nie kończą się koncertowe plany 12-letniego organisty. Utalentowany mieszkaniec gminy Świdnica 8 września o godz. 19.00 zagra także jako support przed znaną formacją Capelli Cracoviensis na Festiwalu Silesia Sonans w Jeleniej Górze. Poprowadzi również cykl „Klasycznie też jest cool” w Świdnickim Ośrodku Kultury.
A co jeszcze przyniesie przyszłość? Na razie trudno o tym mówić, ale Kuba nadal chce rozwijać się umiejętności w szkole muzycznej. Na tym nie koniec. Chce uczyć się naprawy instrumentu, który stał się jego pasją.
Tekst: Agnieszka Nowicka
Zdjęcia: Dariusz Nowaczyński