5 700 zł – tyle udało się zebrać podczas niedzielnej akcji „Latamy dla Mai” w Świebodzicach. Szybowce 78 razy startowały ze świebodzickiego lotniska, ale do upragnionej setki zabrakło trochę wyników z przyczyn technicznych – zerwała się lina wyciągarki.
Piękna, słoneczna pogoda 30 lipca przyciągnęła na gminne lotnisko wiele osób, chcących wspomóc leczenie 7-letniej Majki. Każdy mógł to zrobić w prosty sposób – wrzucając datek do specjalnych puszek. W zamian można było wzbić się w przestworza i zobaczyć niepowtarzalną panoramę miasta z szybowca.
W zbiórkę zaangażował się także Wydział Promocji UM – pod niebieskim namiotem gminy za symboliczny datek malowano buźki najmłodszym, można było także otrzymać materiały promocyjne i gadżety.
Organizatorem akcji był radny miejski Dariusz Błaszczyk wraz z Towarzystwem Lotniczym w Świebodzicach. To właśnie ci pasjonaci latania poświęcili swój prywatny czas i środki, by w niedzielę obsługiwać loty i w ten sposób pomóc zebrać pieniądze na leczenie Majeczki, u której rok temu zdiagnozowano glejaka pnia mózgu.
– Jesteśmy bardzo wdzięczni za tą akcję, spotykamy się z kolejnym przejawem wielkiej życzliwości i solidarności, to dla nas bardzo ważne. Serdecznie dziękujemy panu Darkowi, sympatycznym lotnikom i wszystkim, którzy w jakikolwiek sposób dołożyli swoją „cegiełkę” do zbiórki pieniędzy dla naszej córeczki – mówią Agnieszka i Krzysztof Dobrzańscy, rodzice Mai.
– Jestem bardzo zadowolony, naszym celem było po prostu zrobienie czegoś dla tej sympatycznej rodziny, żeby wiedzieli, że nie są sami ze swoim problemem – podkreśla radny Dariusz Błaszczyk. – Całe Towarzystwo bardzo się zaangażowało, ludzie poświęcili swój prywatny czas. Za to jestem moim kolegom bardzo wdzięczny.
Ostatecznie nie udało się jednak przekroczyć magicznej setki – wykonano 78 lotów, co i tak jest rekordem świebodzickiego lotniska – poprzedni wynosił 63. Po południu zerwała się lina od wyciągarki, więc nie było możliwości kontynuowania lotów.
Kwota ze zbiórki to 5 700 zł, pieniądze zasilą konto Majki w Fundacji „Kawałek Nieba”. Rodzina ciągle jeszcze nie wie, ile tak naprawdę będzie kosztowało leczenie Majki. Wszystko zależy od diagnozy lekarzy w specjalistycznym ośrodku w Londynie. Cała rodzina z niecierpliwością czeka na wyjazd do Wielkiej Brytanii.
Maja na szczęście czuje się dobrze, guz na razie nie rośnie i nie daje niepokojących objawów. Podczas niedzielnej akcji prezentowała świetny humor i bez większych obaw wsiadła do samolotu. Lotnicy zabrali rodzinę na podniebną przejażdżkę, która wszystkim sprawiła ogromną frajdę.
Kolejna zbiórka już podczas Pikniku Lotniczego, który odbędzie się na świebodzickim lotnisku w dniach 19-20 sierpnia.
***
Leczenie Mai można wesprzeć w każdej chwili, wpłacając pieniądze na specjalny numer konta:
Fundacja Pomocy Dzieciom i Osobom Chorym „Kawałek Nieba”
31 1090 2835 0000 0001 2173 1374
Z dopiskiem „968 pomoc dla Mai Dobrzańskiej”
/Źródło i zdjęcia UM w Świebodzicach/