Jednym z prostych sposobów na orzeźwienie i gaszenie pragnienia w upalne dni jest u mnie w domu mrożona herbata. Do przygotowania tego napoju można użyć każdej herbaty. Może to być herbata czarna, zielona, czerwona, biała, rooibosa, yerba mate lub owocowa. Moje córeczki najbardziej lubią tę ostatnią.
Ja najbardziej lubię zieloną, ponieważ prócz walorów smakowych wychładza organizm, co jest dodatkowym atutem w upalne dni. Herbatę mrożoną przygotowuję na dwa sposoby. W pierwszym dowolną herbatę zalewam gorącą wodą (około 250 ml). Powstaje mocna esencja, którą rozcieńczam zimną wodą. Drugi sposób wymaga dłuższego czasu. Herbatę zalewam przegotowaną, zimną wodą i umieszczam dzbanek w lodówce na minimum 2h. Takie zimne parzenie zielonej herbaty powoduje, że nie jest gorzka oraz zawiera mniejszą ilość kofeiny. Obie wersje poniżej.
Mrożona herbata owocowa (parzona na gorąco)
Potrzeba:
2 litry wody
4 torebki herbaty owocowej
1 cytryna w plastrach
miód lub syrop z agawy do posłodzenia
listki mięty lub melisy
kostki lodu
Herbatę umieszczam w dużym kubku. Zalewam wrzątkiem. Pozostawiam na kilka minut by się zaparzyła. Torebki lub susz herbaty usuwam, dodaję miód lub syrop, rozcieńczam zimną wodą, dodaję lód i miętę. Przechowuję w lodówce. Polecam. Pracy mało, skuteczność w orzeźwieniu gwarantowana i „wiem co piję”. Domowa Ice tee jest o wiele lepsza, smaczniejsza i co najważniejsze, nie jest takim słodkim „ulepem” jak ta znanej marki dostępna w sklepach.
Mrożona herbata zielona (macerowana na zimno)
Potrzeba:
2 litry zimnej, przegotowanej wody
16 łyżeczek zielonej herbaty
1 cytryna w plastrach + sok z 1/2 cytryny
syrop z kwiatów czarnego bzu – do smaku
listki mięty
kostki lodu
Susz zielonej herbaty zalewam zimną wodą, wstawiam do lodówki i na kilka godzin zapominam o niej. Ja lubię wytrawną wersję herbaty, ale pysznie smakuje z cytryną i syropem z kwiatów czarnego bzu, który również świetnie gasi pragnienie.
Smacznego! Penelopa Rybarkiewicz-Szmajduch