Mocne słowa padają podczas trwającego w Katowicach Kongresu Prawników Polskich. Środowisko żąda utrzymania apolityczności wymiaru sprawiedliwości, a także prawa do głosu w dyskusji o zmianach dotyczących m.in. sądownictwa. Wiceminister sprawiedliwości oskarża środowisko o brak samooczyszczenia, a jednocześnie deklaruje wolę zmian w projekcie nowelizacji ustawy o Krajowej Radzie Sądowniczej.
Zdjęcie pochodzi z fanepage`a Stowarzyszenia Iustitia Polska
W kongresie uczestniczy około 1,5 tysiąca prawników. Wśród mówców znaleźli się m.in. prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Gersdorf i były prezes Trybunału Konstytucyjnego, obecnie sędzia Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej Marek Safjan. Władze reprezentowali minister w Kancelarii Prezydenta Andrzej Dera oraz wiceminister Sprawiedliwości Marcin Warchoł, a ich wystąpienia spotkały się z ostrą reakcją prawników.
O kongresie i oczekiwaniach środowiska sędziowskiego rozmawiamy z sędzią Sądu Rejonowego w Wałbrzychu, Pawłem Banachem, który wraz z czterema innymi sędziami okręgu świdnickiego uczestniczy w obradach.
Jak państwo oceniają kongres i deklaracje składane przez stronę rządową?
Konkretne deklaracje, w sensie końcowych, jeszcze nie padły, bowiem kongres trwa. Wszyscy uczestnicy, a są tu sędziowie, prokuratorzy, adwokaci, radcowie, komornicy sądowi, notariusze, a także przedstawiciele nauki, osoby reprezentujące organizacje pozarządowe i samorządy, mówią zgodnie, że potrzeby zmian w wymiarze sprawiedliwości są i niewątpliwie będą realizowane. Ważne jest jednak to, byśmy je przygotowywali w drodze dialogu, wypracowania stanowisk. One oczywiście będą się różnić, jednak dyskusja prędzej czy później musi prowadzić do wypracowania wspólnego stanowiska oraz wskazania takich zmian, które będą służyć przede wszystkim obywatelowi. Chodzi przecież o to, by nie chronić żadnych interesów określonych grup zawodowych, tylko aby proponowane zmiany były korzystne dla obywatela – tu mamy na myśli przede wszystkim to, aby postępowania nie trwały nadmiernie długo, aby było budowane zaufanie do wymiaru sprawiedliwości.
Co z kwestią Krajowej Rady Sądownictwa i zapowiedzią wiceministra sprawiedliwości, który zadeklarował zmianę w dotychczasowym stanowisku co do wyboru członków tejże rady?
Rzeczywiście, był tutaj problem, polegający na tym, że środowiska prawnicze miały być pozbawione możliwości wskazywania „przedstawicieli”, osób, które byłyby głosem sędziów w KRS. Padła deklaracja ze strony wiceministra, że środowiska prawnicze, takie jak np. stowarzyszenia sędziowskie będą mogły przedstawiać kandydatów do Rady.
Czy ta deklaracja jest wystarczająca w kontekście oczekiwania całego środowiska na utrzymanie apolityczności wymiaru sprawiedliwości?
Dobrze, że deklaracja padła, bo to rodzaj kroku naprzód, natomiast jak to będzie wyglądało dalej w procesie legislacyjnym, to nie wykluczam, że wszystko może się zmienić. Przed chwilą tej deklaracji przecież nie było, teraz jest, nie wiemy więc, co może się zdarzyć w następnych dniach i jaki ostatecznie przybierze kształt, gdy będziemy mieli gotową ustawę.
Jak pan ocenia fakt, że w ogóle doszło do kongresu, to wydarzenie historyczne, takiego jeszcze nie było…
…były trzy takie kongresy prawników, przed wojną…
Trochę czasu minęło…
Oczywiście, musi jednak pani brać pod uwagę kontekst historyczny. Po wojnie – co wiemy – sądownictwo okresu stalinizmu tylko z nazwy było niezawisłe. Nie było sprzyjających warunków do odbywania kongresów na miarę debat demokratycznych. Pomijając jednak historię – dzisiejszy kongres jest potrzebny. Każda wymiana informacji, każda dyskusja zawsze buduje, zawsze daje rodzaj refleksji i prowadzi do konkluzji, a to jest bardzo ważne dla środowiska i w gruncie rzeczy jeśli mówimy o zmianach w prawie – dla obywateli. Podczas kongresu padły bardzo ważne postulaty, istotne z punktu widzenia naszej praktyki, aby sędziowie otworzyli się na ludzi. Ten pomysł już jest poniekąd realizowany; wiem, że koledzy goszczą w liceach, szkołach gimnazjalnych wyjaśniając np. podstawy, na jakich opiera się system ochrony praw człowieka. Myślimy o tym, ażeby w przyszłym roku oddział świdnicki Iustitii tę swego rodzaju działalność dydaktyczną poszerzył. Zależy nam przede wszystkim na młodych ludziach, dla których w przeważającej mierze obraz wymiaru sprawiedliwości kształtuje materiał zamieszczony w internecie czy telewizji, nie zawsze dostarczający wyczerpującej wiedzy. Jeśli wytłumaczymy, dlaczego obywatelom potrzebny niezawisły sędzia, na czym polega trójpodział władzy, wiedza ta procentowałaby w przyszłości.
Rozmawiała Agnieszka Szymkiewicz