Strona główna 0_Slider Sąd uznał winę prezesa Spółdzielni Mieszkaniowej, prezes wnosi sprzeciw

Sąd uznał winę prezesa Spółdzielni Mieszkaniowej, prezes wnosi sprzeciw

1

Sąd Rejonowy w Świdnicy uznał winę prezesa Spółdzielni Mieszkaniowej w Świdnicy i nałożył na Andrzeja B. 300 złotych grzywny. To kara za nieudostępnienie jednej z członkiń spółdzielni kopii dokumentów dotyczących transakcji sprzedaży gruntu. Prezes złożył sprzeciw od wyroku.

Sprawa jest pokłosiem głośnej transakcji, jaką w ubiegłym roku przeprowadziła Spółdzielnia Mieszkaniowa. Chodziło o sprzedaż działki w centrum Osiedla Młodych. Zdaniem jednego z członków zarządu cena została drastycznie zaniżona. Były wiceprezes i świdnicki radny Janusz Solecki nie zgodził się na złożenie podpisu pod umową z wybranym w przetargu kontrahentem. Jak przekonywał, spółdzielnia działkę sprzedała po zaniżonej o połowę cenie. Prezes i znaczna część Rady Nadzorczej nie kryli oburzenia takim zarzutem i przekonywali, że to swoim postępowaniem wiceprezes mógł narazić spółdzielnię na straty. W tej sprawie z doniesienia spółdzielców toczy się śledztwo w Prokuraturze Rejonowej. Z kolei z doniesienia prezesa prokuratura bada, czy nie doszło do sfałszowania podpisów spółdzielców.  We wrześniu spółdzielnia została zasypana wnioskami o udzielenie informacji na temat wspomnianej sprzedaży działki, jak podejrzewa prezes, część podpisów została sfałszowana. Obydwa postępowania trwają od stycznia. Jak tłumaczy prokurator Marek Rusin, w obu sprawach konieczne było powołanie biegłych.

Pod koniec kwietnia Sąd Rejonowy w Świdnicy przeprowadził rozprawę bez udziału stron w sprawie o wykroczenie, jakim miało być nieudostępnienie jednej z członkiń spółdzielni kopii faktur oraz umowy z kupcem gruntu w centrum Osiedla Młodych. Sąd uznał winę Andrzeja B. i nałożył na niego karę grzywny w wysokości 300 złotych oraz obciążył kosztami procesu.  – W dniu 15.05.2017r. został wniesiony sprzeciw. Wyrok nakazowy w tej sprawie utracił moc wiążącą, a sprawa będzie rozpoznawana przez Sąd na zasadach ogólnych – poinformował portal Swidnica24.pl Andrzej B., nie odpowiedział jednak na pytanie, na jakiej podstawie wniósł sprzeciw.

/asz/

Poprzedni artykułRzucał kotem o ścianę, trafił do aresztu
Następny artykułZderzenie na skrzyżowaniu Sikorskiego/Zamenhofa [FOTO]