Piękna porcelana, zdobione 100-letnie karafki, zabytkowe meble w stylu wiktoriańskim, cenne obrazy czy XVIII-wieczna broń palna. Wśród całego mnóstwa rozmaitości na giełdzie staroci można znaleźć prawdziwe perełki. Dziś na świdnickim Rynku po raz kolejnych miłośnicy antyków i innych osobliwości mieli okazję wyszperać coś wyjątkowego dla siebie.
Giełda Staroci, Numizmatów i Osobliwości jest organizowana w Świdnicy od 40 lat. W każdą niedzielę pierwszego miesiąca, na ciągnących się na Rynku i wokół niego alejkach, utworzonych przez wystawców, można znaleźć całe mnóstwo rozmaitości. Nie brakuje wśród nich bezwartościowych czy jarmarcznych przedmiotów, ale można też znaleźć prawdziwe cudeńka.
– Z monet kolekcjonerskich wydawanych przez nasz bank najciekawszą jest – 10 zł z postacią Stefana Batorego. Wartość takiej monety wynosi 1.500 zł. Najstarsze okazy, jakie posiadam pochodzą z lat 1600-1800 – prezentuje swoje monety jeden z wystawców Piotr z Częstochowy. Wzrok przyciąga czerwono-czarna lokomotywa parowa – zabawka, a także stare drewniane narty zjazdowe z oryginalnymi wiązaniami z lat 50-tych. – Posiadam koszyczki ręcznie robione z okresu I wojny światowej, srebrne 100-letnie szczotki do zmiatania okruchów ze stołu, a także zdobione, zabytkowe karafki – pokazuje swoje eksponaty Zdzisław spod Jeleniej Góry. – Lubię otaczać się przedmiotami kolekcjonerskimi. Wyróżnia się chociażby pistolet skałkowy z południowej Europy z lat 1770-1780. Jest to pięknie zrobiona krótka broń palna bez sygnatury więc prawdopodobnie nie został zrobiony przez rusznikarza, ale przez amatora – mówi Janusz, na świdnicką giełdę ze swoimi rozmaitościami przejeżdżający z Leszna od 20 lat .
To tylko niektóre perełki świdnickiego pchlego targu. Na stoiskach nie brakuje cennych pamiątek jak chociażby dawnych pocztówek, starych zdjęć, książek czy medali. Nie sposób nie wspomnieć o pięknej porcelanie, zdobionych kryształach, zabytkowych meblach czy unikatowej biżuterii. Wśród tysiąca osobliwości każdy możne wyszperać coś wyjątkowego dla siebie.
Tekst: AN
Zdjęcia: Jacek Dyderski