Ukradł piecyk gazowy z mieszkania pozostawiając rozszczelnioną instalację, co spowodowało intensywne ulatnianie się gazu i konieczność interwencji wielu służb ratunkowych oraz ewakuację mieszkańców. Ryzyko eksplozji było bardzo duże, na szczęście do wybuchu nie doszło. Świdniccy policjanci zatrzymali podejrzewanego o ten czyn mężczyznę, który jak się okazało miał na koncie także pobicie. Decyzją sądu został on tymczasowo aresztowany na 2 miesiące.
Przed trzema dniami mieszkańcy bloku przy ul. Wyszyńskiego na Osiedlu Młodych w Świdnicy zawiadomili służby ratunkowe o ulatniającym się w ich budynku gazie. Na miejsce natychmiast udali się funkcjonariusze policji, straży pożarnej, pracownicy pogotowia gazowego oraz ratunkowego. W wyniku wspólnych działań przeprowadzono ewakuację mieszkańców oraz usunięto zagrożenie wybuchem bądź pożarem, usuwając nieszczelności uszkodzonej instalacji gazowej.
Jak wykazały ustalenia policjantów, z jednego z mieszkań, które nie było zamknięte, nieznany sprawca pod nieobecność domowników dokonał kradzieży gazowego przepływowego ogrzewacza wody. Urządzenie po zdjęciu z mocowań zostało siłą oderwane od elementów instalacji, w wyniku czego w niekontrolowany sposób z dużą intensywnością zaczął ulatniać się gaz. Sprawca nie przejmując się tym, że naraża mieszkańców budynku na wielkie niebezpieczeństwo zabrał swój „łup” i uciekł.
Według obecnych na miejscu strażaków dysponujących profesjonalnymi urządzeniami pomiarowymi stężenie gazu w budynku było tak duże, że nawet niewielkie źródło ognia mogłoby spowodować eksplozję.
Policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Świdnicy rozpoczęli intensywne czynności mające na celu ustalenie sprawcy. Weryfikowali różne informacje i docierali do wielu osób. W efekcie jeszcze tego samego dnia zatrzymali podejrzewanego o ten czyn 39-letniego mężczyznę, mieszkańca Świdnicy.
Zatrzymany przyznał się do popełnienia opisanej kradzieży piecyka. Zgodnie z jego relacją potrzebował pieniędzy na alkohol, więc postanowił wykorzystać fakt, że mieszkanie jego znajomych pozostaje aktualnie puste i nie jest zamknięte. Udał się do tego lokalu, a tam w kuchni zauważył piecyk i wpadł na pomysł, że go sprzeda. Zdjął urządzenie z mocowań i siłą oderwał je od instalacji, powodując ulatnianie się gazu. Następnie pospiesznie opuścił budynek. Swój „łup” sprzedał za 10 złotych, a pieniądze przeznaczył na alkohol.
Jak się następnie okazało, jeszcze tego samego dnia na terenie Świdnicy, będąc nietrzeźwym, pobił znanego mu 68-letniego mężczyznę. Podłożem zdarzenia miał być konflikt osobisty.
Zatrzymany usłyszał zarzuty kradzieży, sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa eksplozji zagrażającej życiu lub zdrowiu wielu osób oraz pobicia. Na wyrok mężczyzna poczeka już za kratami, gdyż decyzją sądu został tymczasowo aresztowany na 2 miesiące. Grozi mu do 8 lat pozbawienia wolności.
/KPP w Świdnicy, opr. red./
Zdjęcie policja w Świdnicy