Z dotychczasowych spotkań z cyklu „Rozmowy o mieście” to cieszyło się najmniejszym zainteresowaniem. Na zaproszenie prezydent Świdnicy, policji i Straży Miejskiej do Gimnazjum nr 4 w środowy wieczór przyszło 40 osób. Interwencje dotyczyły przede wszystkim stanu dróg, chodników i bezpieczeństwa pieszych. Padały również pytania o przyszłość dworca Świdnica Przedmieście.
Beata Moskal-Słaniewska tradycyjnie przedstawiła zadania, które udało się zrealizować w dwóch pierwszych latach jej kadencji na urzędzie prezydenta. Wyliczała m.in. inwestycje przeprowadzone na osiedlu Zarzecze i w rejonie ulic Wodna-Nadbrzeżna-Wrocławska. W 2015 roku z budżetu miasta na remonty dróg, budowę zatok parkingowych i oświetlenia wydano ok. 600 tysięcy złotych, w 2016 ponad milion, a ten rok ma być rekordowy – na ścieżki rowerowe na ul. Nadbrzeżnej i Kopernika, kładkę nad Bystrzycą, przebudowę skrzyżowania Wodna-Mieszka I, nowe oświetlenie i inne prace miasto przeznacza 6 milionów złotych. – Mamy też nadzieję, że w najbliższych latach uda się dokończyć remont ulicy Kliczkowskiej, a z czasem wykonać połączenie do ulicy Westerplatte – dodała prezydent, podkreślając, że bardzo trafnym i dobrym posunięciem byłego prezydenta Wojciecha Murdzka był remont Kliczkowskiej w części przemysłowej, która po upadku zakładów w latach 90-tych od kilku lat odradza się, dając zatrudnienie tysiącom świdniczan. Niewykluczone, że przebudowy doczeka się także kolizyjne skrzyżowanie ulicy Kliczkowskiej z Kopernika. Jak zdradziła Beata Moskal-Słaniewska, pojawił się inwestor, który planuje budowę na terenach przy Kliczkowskiej i zależy mu na poprawie komunikacji w tym rejonie. – Może uda nam się przygotować wspólny plan i przekonać inwestora do finansowego udziału w przebudowie – dodała prezydent. Poinformowała także, jakie będą losy budynków po dawnym Dolmebie. Zaadaptowanie tych obiektów na mieszkania jest niemożliwe, dlatego zostaną wyburzone, a teren zostanie przeznaczony pod budownictwo komunalne.
Mieszkańcy zgłosili kilka najbardziej palących problemów do rozwiązania. Pierwszym jest fatalny stan przejścia między ulicami Jodłową (za sklepem Biedronka) do ul. Okrężnej, które podczas deszczu zamienia się w grzęzawisko. Dyrektor wydziału dróg UM Maciej Gleba zapewnił, że zaplanowane jest już wykonanie odwodnienia i postara się, by nawierzchnię wyrównać i pokryć warstwą ścieralną. Na położenie kostki nie ma szans ze względu na brak funduszy. Mieszkańcy oczekują także poprawy bezpieczeństwa pieszych. Brakuje przejścia na ulicy Rolniczej przed kościołem oraz na ulicy Wrocławskiej między skrzyżowaniami z Wodną i Saperów. Osobnym problemem jest fatalne skrzyżowanie Wrocławskiej i Wodnej, które nie jest przystosowane do obecnego natężenia ruchu. Władze Świdnicy zadeklarowały przeprowadzenie rozmów z Dolnośląską Dyrekcją Dróg i Kolei, w której zarządzie jest ulica Wrocławska.
Jak podkreślała prezydent, miasto nie ma też bezpośredniego wpływu na to, co dzieje się z dworcem Świdnica Przedmieście. Mieszkańcy alarmowali, że obiekt jest stale dewastowany, stał się również miejscem libacji i awantur. Kolej, która jest właścicielem obiektu, próbowała przekazać dworzec miastu, ale zgody nie było ze względów finansowych. W tym samym czasie Świdnica przejęła dworzec miasto i zainwestowała w budowę Centrum Przesiadkowego. Nadzieją dla dworca Świdnica Przedmieście jest planowana rewitalizacja linii kolejowej Wrocław-Sobótka-Świdnica, przy której stoi stacja.
Podczas spotkania statystyki dla rejonu Zarzecza podali policjanci i strażnicy miejscy. Największym problemem są przede wszystkim awantury związane ze spożywaniem alkoholu. Straż Miejska przeprowadziła w ubiegłym roku aż 500 akcji, skierowanych na zmniejszenie tej uciążliwości. W patrolowanie wskazanych przez mieszkańców terenów włączyli się także policjanci.
W tym roku zaplanowano jeszcze jedno spotkanie ze świdniczanami, tym razem będzie dotyczyło centrum miasta. Początek o godzinie 17.00 w najbliższy poniedziałek, 13 marca, Klub Bolko.
/asz/
Zdjęcia Anna Pawłowska